Nokaut slamem, to jedno z najrzadziej spotykanych zakończeń walk w MMA. Wówczas zawodnik mający pod sobą oponenta podnosi go całym ciałem, a następnie z impetem stara się nim uderzyć o ziemię. Takich akcji podczas starć jest mnóstwo, jednak trudno spotkać sytuację, że wojownik z dołu w wyniku uderzenia o matę traci przytomność. Tego typu nokauty zdarzają się na galach UFC maksymalnie kilka razy w roku. Jedna z takich sytuacji miała miejsce w sobotę podczas gali UFC w Austin. Wydarzenie stanie się unikatowe na zawsze, bowiem nokaut slamem zdarzył się w dwóch walkach pod rząd. Powracający po dłuższej przerwie Drakkar Klose już w pierwszej rundzie "uśpił" Joe Soleckiego. Amerykanin starał się założyć rywalowi dźwignię na staw łokciowy, a ten uderzył nim o matę z całych sił. Sędzia zauważając nieprzytomnego Soleckiego od razu przerwał starcie. Polski bokser zdemolowany, egzekucja w ringu. Sędzia ratuje naszego wojownika. Itauma nokautuje Bołoza Już wtedy większość wiedziała, że będzie to nokaut wieczoru oraz potężny kandydat do nokautu roku. Nic bardziej mylnego, bowiem w kolejnym starciu, dosłownie kilkanaście minut później Cody Brundage popisał się identycznym nokautem. Również w pierwszej rundzie wykończył walczącego pierwszy raz w UFC Zachary’ego Reese i tym samym wywołał wielką euforię w hali Moody Center. UFC w Austin: Mateusz Gamrot może mieć powody do radości Gala UFC Fight Night w Austin była niezwykle ważna dla dywizji lekkiej, w której walczy Mateusz Gamrot. W co-main evencie naprzeciw siebie stanęli Bobby Green oraz Jalin Turner, którego w marcu pokonał nasz wojownik z Kudowy-Zdrój. W starciu wieczoru z kolei w szranki stanęli inni dwaj byli oponenci "Gamera", pogromca Biało-Czerwonego Beneil Dariush oraz wracający na tarczy z walki z Gamrotem, Arman Tsarukyan. Były podwójny mistrz KSW może mieć powody do radości, bowiem "Tarantula" oraz Ormianin, którzy niedawno musieli uznawać wyższość Polaka, tym razem zaprezentowali się ze znakomitej strony i obaj efektownymi nokautami sprawili, że ich ręka powędrowała w górę. "Gamer" ostatni raz w oktagonie zameldował się we wrześniu, kiedy to wygrał z Rafałem Fizjewem przez kontuzję nogi rywala. Biało-Czerwony ma już podpisany kontrakt na kolejny pojedynek, ale póki co nie zdradzono zawodnika, z którym może skrzyżować rękawice. Nieoficjalnie mówi się, że kolejnym oponentem byłego mistrza KSW może być Rafael Dos Anjos albo Benoit Saint Denis.