W najbliższą sobotę odbędzie się gala Fame MMA 9. Organizacja ogłosiła już jednak główną walkę kolejnego wydarzenia. 17 kwietnia zmierzą się Norman Parke i Kasjusz "Don Kasjo" Życiński. Nazwisko Parke’a jest bardzo dobrze znane kibicom sportów walki. Reprezentant Irlandii Północnej od 2017 do 2020 roku toczył bił się w największej polskiej organizacji - KSW. Jego "trylogia" z Mateuszem Gamrotem przeszła do historii. Nie zdołał jednak odebrać "Gamerowi" pasa mistrzowskiego wagi lekkiej. Teraz ma ochotę na pas króla, który "Don Kasjo" wywalczył w walce z Marcinem Najmanem. Parke zdecydował się bowiem kontynuować karierę w Fame MMA. Złoto dla zwycięzcy Parke stoczył 36 walk w MMA. Tym razem spróbuje swoich sił w walce bokserskiej. "Don Kasjo" zamierza bowiem toczyć walki pięściarskie. Tak było też ostatnio, kiedy w takiej formule, choć jak się okazało, tylko w teorii, mierzył się z Najmanem. Irlandczyk jednak dobrze czuje się w stójce i chętnie podjął wyzwanie. Zwycięzca tego pojedynku sporo się wzbogaci. Do zgarnięcia jest bowiem kilogramowa sztabka złota. Parke twierdzi, że będzie to dla niego łatwa walka. W MMA mierzył się głównie w wadze lekkiej, choć miewał problemy z wypełnieniem limitu 70,3 kg. Pojedynek z "Don Kasjo" będzie toczony w limicie do 84 kg. Z kolei na najbliższej gali, już w sobotę, w walce wieczoru Paweł "Popek Monster" Mikołajuw zmierzy się z Patrykiem "Kizo" Wozińskim. Parke przyznaje, że w przyszłości chętnie spróbowałby swoich sił w konfrontacji z "Popkiem".MP Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!