Elon Musk i Mark Zuckerberg zaliczani są do grona najbogatszych ludzi świata. Pierwszy z panów jest właścicielem m.in. Twittera, który niedawno zmienił nazwę na X, Tesli i PayPala. Jest również dyrektorem generalnym i technicznym w SpaceX. Drugi natomiast jest głównym twórcą serwisu społecznościowego Facebook oraz obecnym dyrektorem generalnym Meta Platforms. Fortuna dla gwiazd freak fightów. Wyciekły zarobki, "Peszkin" puścił parę Do tej pory sylwetki obu panów raczej nie interesowały fanów sportu. Kiedy jednak w sieci pojawiły się pogłoski, że Musk i Zuckerberg zmierzą się w oktagonie, przestali oni być postaciami anonimowymi dla kibiców. Co ciekawe, przedsiębiorcy wiadomości w mediach społecznościowych wymieniają się już od dłuższego czasu. Pierwszy propozycję walki rywalowi złożył Elon Musk. Zasugerował on bowiem, że jest gotowy do pojedynku w klatce z Zuckerbergiem. Mark Zuckerberg stanie do walki z Elonem Muskiem? Padła konkretna data Plany dotyczące pojedynku pomiędzy miliarderami utknęły jednak w martwym punkcie, kiedy to matka starszego z przedsiębiorców wyraziła swoje obawy, informując o zastrzeżeniach, co do formy 52-letniego syna. Musk jednak, chcąc udowodnić, że jest w stanie zadebiutować w MMA, podzielił się kilka dni temu serią wpisów na platformie X, informując, że przygotowuje się do walki z Zuckerbergiem. W kolejnym wpisie oznajmił też, że walka Zuckerberg kontra Musk transmitowana będzie na platformie X, a cały dochód z pay-per-view przeznaczony zostanie na cele charytatywne. Polski olbrzym wymienia ciosy z Usykiem. Mistrz świata wybrał Mariusza Wacha. Teraz kierunek Ameryka Mark Zuckerberg, co ciekawe, chętnie przyjął ofertę walki. Podał nawet datę, kiedy dokładnie mógłby wejść z Muskiem do klatki. "Dzisiaj jestem gotowy. Zasugerowałem 26 sierpnia, kiedy po raz pierwszy rzucił wyzwanie, ale nie potwierdził. Uwielbiam ten sport i będę dalej rywalizował z ludźmi, którzy trenują, bez względu na to, co się tutaj wydarzy" - oznajmił. Szpilka i Wybrańczyk zachwycili kibiców. Wystarczyło jedno zdjęcie W tym starciu bez wątpienia większe szanse na triumf ma młodszy z panów. Mark Zuckerberg bowiem nie jest nowicjuszem, jeśli chodzi o sporty walki. Za sobą ma już m.in. debiut w brazylijskim jiu jitsu. Amerykanin w maju zdobył złoto i srebro, startując w rywalizacji gi (tradycyjny wywodzący się z Japonii strój nazywany w Polsce kimonem lub judogą) i no gi (w krótkich spodenkach i koszulce, łapanie za strój w tej formule jest niedozwolone). 39-latek trenuje także grappling.