Syguła od początku do końca kontrolowała pojedynek. W pierwszej rundzie zdołała obalić rywalkę i dzięki temu wygrała rundę. W drugiej też miała zdecydowaną przewagę. Trzecia to już spokojniejsze tempo, skupienie, koncentracja i spokojne zwycięstwo. Ozdobą gali było poddanie w wykonaniu Adriana Wieliczki. 50 sekund zajęło mu wpięcie się za plecy Kacpra Matyszewskiego i zapięcie duszenia. Zrobił to bardzo precyzyjnie i rywal musiał odklepać. Efektownie zwyciężył też Damian Mieczkowski. Miał on walczyć z Adamem Lazarem, ale ten, tuż przed galą, wypadł z walki. Na "zastępstwo" wszedł Kamil Mękal. Nie miał jednak szans. Mieczkowski, po spokojniej pierwszej rundzie, w drugiej zasypał rywala ciosami w parterze i sędzia przerwał walkę.