Jon Jones zawalczy w organizacji po ponad 3 latach przerwy, bo ostatnio kibice mieli okazję go oglądać w lutym 2020 roku, kiedy na punkty pokonał Dominicka Reyesa, broniąc po raz trzeci pasa w kategorii półciężkiej. Jonesa wielokrotnie po swoich walkach zaczepiał Jan Błachowicz, domagając się walki z Amerykaninem. Teraz wiemy już jednak, że nie ma szans, by w najbliższym czasie do niej doszło, bo "Bones" postanowił zmienić kategorię wagową. UFC. Wielki powrót Jona Jonesa, Francis Ngannou zwolniony z kontraktu Dana White w czasie konferencji prasowej oficjalnie zapowiedział main event gali UFC 285, która zaplanowana jest na 4 marca w Las Vegas. Jones zmierzy się w nim z Cyrilem Gane, a stawką będzie pas wagi ciężkiej. Mistrzem tej kategorii oficjalnie do tej pory był co prawda Francis Ngannou, ale Kameruńczyk nie był w stanie porozumieć się finansowo z organizacją, co sprawiło, że został zwolniony z kontraktu. - Negocjowaliśmy z Ngannou przez ponad dwa lata. Zaoferowaliśmy mu kontrakt, który sprawiłby, że byłby najlepiej zarabiającym ciężkim w historii organizacji - więcej niż Brock Lesnar, więcej niż ktokolwiek, a on odrzucił ten kontrakt. Zwalniamy Francisa Ngannou z kontraktu. Nie zamierzamy korzystać z naszego prawa do wyrównania oferty. Może zrobić co tylko chce, może iść gdzie chce - powiedział szef UFC. Francis Ngannou chce walki z Tysonem Furym Ngannou wielokrotnie wspominał, że czuje się niedoceniony finansowo przez federację. Dodatkowo jednym z jego celów było stoczenie walki bokserskiej, co również federacja miała blokować, a 36-latek mówił nawet o potencjalnym starciu z Tysonem Furym. Teraz nic nie stoi więc na przeszkodzie, by taka walka doszła do skutku, chociaż kolejka do Fury`ego jest dłuższa, a wydaje się, że na jej czele stoi teraz Ołeksandr Usyk. UFC nie ustrzegło się z kolei wpadki związanej z ogłoszeniem powrotu Jonesa. Otóż kilka godzin przed podaniem oficjalnej informacji prze Danę White`a na billboardach w okolicy areny w Las Vegas pojawiły się grafiki promujące starcie, co z pewnością nieco popsuło plany włodarza największej organizacji MMA na świecie.