Krótko po tym, jak po całym polskim internecie rozniosła się wieść o śmierci Mateusza Murańskiego, Denis Załęcki zamieścił na swoim instagramie relację ze zdjęciem zmarłego zawodnika i brutalnym podpisem skierowanym do hejterów. - I co hejterskie kur**, zadowolone? Ubliżanie, poniżanie do to was chleb powszedni. Brak słów. Ogromne wyrazy współczucia dla bliskich. Trzymaj się Mateusz - żegna swojego kolegę "po fachu" Załęcki. Internetowy hejt potrafi zniszczyć człowieka? Denis Załęcki nie gryzie się w język W rozmowie ze Sportowymi Faktami, Denis Załęcki jeszcze raz skomentował tragiczną śmierć "Murana". Według "Bad Boya", 29-latek był ofiarą masowej mowy nienawiści. Zawodnik zwraca również uwagę, że istnieje duża różnica między konstruktywną krytyką, a bezmyślnym hejtem. Konflikty między zawodnikami w federacjach takich jak Fame MMA czy High League to paliwo napędowe całego zjawiska. Kłótnie, wyzwiska, i tzw. "dymy" - to właśnie dzięki nim walki freaków są tak popularne. Niestety, wiąże się to również z wieloma zagrożeniami i wystawia zawodników na falę hejtu ze strony widowni liczonej w setkach tysięcy ludzi. "Bad Boy" zauważa, że na tak dotkliwy hejt każdy człowiek może reagować inaczej. Zaznacza, że on akurat jest na to odporny, ale nie każdy potrafi sobie z tym poradzić. Zawodnik apeluje do widzów, aby ci przestali posługiwać się mową nienawiści, życzeniami śmierci i wyzwiskami w stronę rodziny, ponieważ dla adresata takich słów może to być zbyt trudne do udźwignięcia, szczególnie, gdy pojawia się to w tak wielkiej skali. - Rozumiem, gdy ktoś napisze coś w krytyczny sposób, bo każdy ma prawo wyrazić opinię w internecie, ale można zrobić to w normalny sposób. Pamiętajmy, że każdy z nas jest człowiekiem i każdy potrafi znieść krytykę do jakiegoś tam stopnia, ale teksty typu "ty k***o, umrzyj" lub "ty k***o, zgiń" i wielokrotne obrażanie mamy Mateusza od k***w, to jest przesada - dodał Denis Załęcki. - Większość sławnych osób boryka się z depresją właśnie przez to z*****e polskie społeczeństwo. Nie mówię tu o każdym! Tylko o tych, co wypisują te różne bzdury. Czasem warto zastanowić się nad komentarzem niż pisać coś w emocjach - grzmi torunianin. Ciało Mateusza Murańskiego zostało odnalezione 8 lutego w jego mieszkaniu. Przyczyny zgonu w tym momencie nie są znane i ustala je prokuratura. Udział osób trzecich został wykluczony.