Odwołanie debiutanckiej walki Mateusza Gamrota z Magomedem Mustafajewem wzbudziło dużo zamieszania w obozie polskiego fightera. W sprawie nie pojawiła się żadna oficjalna informacja, a co ciekawsze nic oficjalnego nie wie także sam "Gamer". - Tyle wiem na razie, co my wszyscy, czyli generalnie słyszę plotki i czytam informacje w Internecie. Nie dostałem oficjalnej informacji ze strony UFC, ale podał ją rzetelny dziennikarz z Rosji, który w tych sprawach nigdy nie kłamie, więc podejrzewam, że to prawda. Nie wiem, co będzie dalej, ale jestem naprawdę dobrze przygotowany, jestem w wyśmienitej dyspozycji i chciałbym zostać na tej karcie walk i zawalczyć. Obojętnie kogo mi nie dadzą, podejmę rękawice i chcę wejść do oktagonu UFC, aby pokazać swoje prawdziwe umiejętności - zapowiada Mateusz Gamrot, który niedawno dołączył do amerykańskiej organizacji. "Gamer" jest w stałym kontakcie z osobami odpowiedzialnymi za jego debiut w UFC, a także wyczekuje nowych informacji na temat swojej walki. - Od razu jak się dowiedziałem o tej informacji, zadzwoniłem do Joanny Jędrzejczyk, ona też uruchomiła swoje kontrakty czyli zadzwoniła do Dana Lamberta z ATT. Sama zaczęła dzwonić do Seana Shelby’ego i Dany White’a z UFC. Jak wiemy informacja gruchnęła rano, kiedy w Stanach Zjednoczonych była jeszcze noc, więc myślę, że wszystko dzieje się na bieżąco i w najbliższych godzinach i dniach będziemy wszystko wiedzieć. Podobnie było w mojej sytuacji. Renato Moicano wypadł, dzień później ja wskoczyłem, więc tutaj też może być podobnie - powiedział Gamrot. Polak odniósł się także do tego kiedy odbędzie się najbliższa walka z jego udziałem. Jak sam przyznał w grę wchodzą tylko dwa terminy. - Maksymalny okres to Fight Island czyli weekend, w którym miałem walczyć lub maksymalnie tydzień później czyli gala Khabib - Gaethje. Jeżeli miałbym to przeciągnąć miesiąc później czyli gdzieś do listopada lub grudnia, byłby to czwarty miesiąc, co byłoby dla mnie bardzo niezdrowe - zarówno dla mojego organizmu, jak i głowy. W grę wchodzi Fight Island albo robię solidny odpoczynek i wchodzę do oktagonu po nowym roku. Mam podpisany kontrakt z UFC, więc to jest najważniejsze. Debiut się odbędzie i mam nadzieję, że będzie to zaplanowany termin, a nie późniejszy - zakończył polski fighter. Rozmowa Dominika Durniata z Mateuszem Gamrotem ukazała się w magazynie "Koloseum" gdzie razem z Janem Błachowiczem pojawiła się jego menedżerka, a prywatnie także partnerka życiowa - Dorota Jurkowska. Prowadzący magazyn Łukasz "Juras" Jurkowski zapytał menedżerkę nowego mistrza UFC o ewentualną możliwość prowadzenia kariery innego reprezentanta Polski w amerykańskiej organizacji, wspomnianego Mateusza Gamrota. Co odpowiedziała Jurkowska? - Nie mówię nie, ani nie mówię tak. Do mnie żadna propozycja ze strony Mateusza nie wpłynęła. Ja też go nie zaczepiałam pod tym kątem, bo miałam ostatnio bardzo dużo innych rzeczy na głowie. Można usiąść i porozmawiać, ale trzeba się mocno zastanowić czy jest między nami flow. Jeśli tego nie ma między zawodnikiem a menedżerem, to zapomnijmy o dobrej współpracy - powiedziała menedżerka Błachowicza. PI