Polak trafił rywala kolanem w głowę, a gdy ten padł na ziemię, został trafiony jeszcze kilkoma ciosami pięścią. Sędzia zdecydował się przerwać walkę. Janikowski porzucił zapasy po tym, jak nie zdołał zakwalifikować się na ubiegłoroczne igrzyska w Rio de Janeiro. "Zapasy w moim sercu zamarły. Póki jestem jeszcze młody, chciałbym sprawdzić się w innej formule walk" - tłumaczył wicemistrz świata w zapasach z 2011 roku. W walce wieczoru Mamed Khalidov pokonał jednogłośnie na punkty Borysa Mańkowskiego. Werdykt sędziów nie spodobał się części publiczności, która utytułowanego zawodnika pożegnała gwizdami. Na trybunach PGE Narodowego zasiadło w sobotni wieczór prawie 60 tys. kibiców.