"Od 10 lat jestem sportowcem i raczej przy tym zostanę. Na tym się skupiam i tym żyję, więc myślę, że nie jestem gangsterem" - powiedział Mamed Chalidow, jedna z gwiazd polskiego MMA.
21 sierpnia Centralne Biuro Śledcze zatrzymało czterech zawodników MMA: Asłambeka S., Asłana A., Michała Sz. i Piotra P., a następnie olsztyński sąd aresztował całą czwórkę na trzy miesiące.
Zatrzymani mężczyźni są podejrzewani o wymuszanie haraczy oraz wymuszanie siłą i groźbami zwrotu wierzytelności. Każdemu grozi 7,5 roku więzienia. Pierwszy z nich, czyli Asłambek S., jest kuzynem Mameda Chalidowa, jednego z najlepszych zawodników MMA. Wszyscy są związani z klubem Arrachion Olsztyn.
"Od 10 lat jestem sportowcem i raczej przy tym zostanę, bo dobrze jest mi z tym. Na tym się skupiam i tym żyję, więc myślę, że nie jestem gangsterem" - powiedział Chalidow w wywiadzie udzielonym Marcinowi Prokopowi w programie "Dzień Dobry TVN".
Później tłumaczył, że jego kuzyn stał się ofiarą olsztyńskiego oszusta. "Jestem w stu procentach przekonany, że to pomyłka albo ktoś zrobił to celowo" - stwierdził Chalidow.