W chwilę wydawać się mogło znokautował Ivana Vitasovicia w trakcie XTB KSW 90 Arkadiusz Wrzosek. Polski kickbokser wskazywany był jako wyraźny faworyt starcia z Chorwatem i oczekiwań nie zawiódł. Jego dominacja była kolosalna, a rywal szybko pożałował, że zgodził się stoczyć z 31-latkiem walkę wieczoru. Arkadiusz Wrzosek od początku walki ruszył mocno na rywala i wytrącił mu wszelkie argumenty. Po zaledwie 55 sekundach znokautował Chorwata i mógł świętować kolejny wielki sukces w karierze. Reprezentant Legia Fight Club dopisał do konta czwarte zwycięstwo, a jego kariera w MMA rozkręciła się już na dobre. Czy kibice doczekają się walki Arkadiusza Wrzoska z Arturem Szpilką? Zaraz po zakończeniu walki z Ivanem Vitasoviciem Wrzosek wyzwał do walki kolejnego rywala. 31-latek publicznie wyraził chęć walki z Arturem Szpilką. Na odpowiedź "wywołanego do tablicy" byłego pięściarza długo nie trzeba było czekać. 8. obecnie zawodnik w rankingu KSW odpowiedział za pośrednictwem mediów społecznościowych. Polski mistrz świata nie wytrzymał. Rzucił ciosami jeszcze przed walką. Jaki będzie finał sprawy? - Zostałem wywołany do tablicy, więc Arku: oczywiście przyjmuję to. Czekam na datę walki. Będzie to wielkie wyzwanie, nie mogę się doczekać - przekazał Artur Szpilka. Panowie wyrazili chęć walki, dlatego piłeczka jest teraz po stronie szefów federacji KSW. W ostatnim czasie mierzyli się oni ze spadkiem oglądalności. Wpływ na to mógł mieć "odpływ" kibiców w kierunku gal freakfightowych, którym towarzyszy wiele kontrowersji. Kibice liczą, że KSW odpowie na głośnie wypowiedzi zawodników i zorganizuje walkę Arkadiusza Wrzoska z Arturem Szpilką. Do ich pojedynku miało dojść w styczniu ubiegłego roku. Wówczas walki nie udało się zorganizować z uwagi na kontuzję "Szpili". Wszystko wskazuje na to, że hit nie został skreślony, a jedynie "odroczony w czasie".