W sobotę odbyła się pierwsza gala freak-fightowej federacji Clout MMA, której twarzami są influencerka Lexy Chaplin i były piłkarz Sławomir Peszko. W walce wieczoru Andrzej Fonfara pokonał w szesnaście sekund Marcina Najmana. W innych pojedynkach m.in. Zbigniew Bartman okazał się lepszy od Tomasza Hajty, Tomasz Sarara od Jaya Silvy czy Błażej Augustyn od Dominika Pudzianowskiego. Federacja już myśli nad swoimi kolejnymi wydarzeniami. Niewykluczone, że ich gwiazdą będzie Jerzy Janowicz, który nie gra już w tenisa, choć oficjalnie nie zakończył kariery. - Dopiero zaczynam oddychać świeżym powietrzem bez tenisa. Nie powiem, że zakończyłem karierę, bo nie lubię takich deklaracji. Nie potrzebuję atencji, poklasku - mówił niedawno w wywiadzie dla Sport.pl. Fortuna dla gwiazd freak fightów. Wyciekły zarobki, "Peszkin" puścił parę O negocjacjach włodarzy Clout z półfinalistą Wimbledonu sprzed dziesięciu lat poinformował Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na "Kanale Sportowym". Zarówno dziennikarz, jak i były tenisista byli obecni na warszawskim Torwarze. Wygląda więc na to, że federacja będzie podążać drogą kontraktowania profesjonalnych sportowców, którzy albo zakończyli kariery, albo są w samej jej końcówce. Janowicz dołączyłby w tym kontekście do wspomnianego Bartmana (siatkówka) oraz Hajty i Augustyna (piłka nożna). Emerytowani sportowcy we freak fightach. Janowicz dołączy do Bartmana, Hajty i Augustyna? Borek wytłumaczył ten trend. - To już jest tendencja zauważalna, że wielu zawodników, którzy sprawdzali się w innych sportach i są na emeryturze albo po swoim sportowym prime, szukają adrenaliny i nie ma co ukrywać: także pieniędzy. Federacje freakowe płacą bardzo dobrze. Obecność Sławka Peszki jako ambasadora federacji Clout w jakiś sposób kanalizuje zainteresowanie piłkarzami, ale nie tylko - stwierdził. Jacek Murański ostro zareagował na porażkę Najmana. Potężne zarzuty. "Idzie tylko po kasę" Przypomnijmy, że we freak-fightach pojawiają się także aktywni pięściarze. Kamil Łaszczyk pokonał w MMA Amadeusza "Ferrariego" Roślika, a Krzysztof "Diablo" Włodarczyk miał walczyć w walce wieczoru na gali FAME 19, która odbędzie się 2 września, jednak do jego konfrontacji z Arkadiuszem Tańculą ostatecznie nie dojdzie.