Mamed Chalidow jest niekwestionowaną legendą polskich sportów walki oraz federacji KSW, w której stoczył kilkadziesiąt walk i to w dużej mierze dzięki niemu mieszane sztuki walki są w Polsce tak popularne. "Problem" w tym, że lata biegną nieubłaganie i legendarny wojownik ma już swoje lata. 44-latek jest już bliski zakończenia pięknej przygody ze sportem i już kilkukrotnie można było się zastanawiać, czy nie nadszedł ten moment. Okazuje się, że fani MMA w Polsce mogą na razie spać spokojnie. Chalidow po raz ostatni w klatce KSW pojawił się na gali XTB KSW 100. Zmierzył się wówczas z Adrianem Bartosińskim, który do tej walki nie przegrał żadnego pojedynku. Tym razem musiał jednak uznać wyższość rywala. 44-latek zakończył starcie w drugiej rundzie, a wszystko za sprawą dźwigni założonej na rękę Bartosińskiego. Po walce Chalidow stwierdził, że robi sobie minimum rok przerwy i musi przemyśleć sprawę kolejnych walk. Chalidow chce kolejnej walki. Jasno postawił sprawę Był to kolejny sygnał dla jego fanów, że być może Chalidow rozważa zakończenie kariery. Zawodnik rzadko udziela wywiadów, ale niedawno porozmawiał z Arturem Mazurem. W programie "Klatka po klatce" został zapytany o plany na przyszłość. Jak się okazuje, legenda KSW ma ochotę na kolejne wyzwanie i liczy, że przyjdzie mu stoczyć dużą walkę. Podtrzymał jednak, że wcześniej niż pod koniec 2025 roku nie wróci do klatki. "Coś dużego bym chciał. Cały czas chcę walczyć na jak najwyższym poziomie, ale nie wiem, jak sytuacja się teraz rozwinie w naszej wadze" - przyznał były mistrz wagi półciężkiej i średniej. "Sam dla siebie potrzebuję mocnej motywacji, potrzebuję mocnego przeciwnika, żeby w środku był ogień taki, żebym chciał wyjść i znowu coś sobie udowodnić" - dodał Chalidow. Zdradził jednocześnie, która walka będzie go interesowała w najbliższej przyszłości. "Chciałbym najpierw zobaczyć walkę Pawlaka z Kuberskim. Oczywiście marzy mi się, żeby ze zwycięzcą tej walki zawalczyć" - stwierdził. "Jeżeli będę wracał za rok, to bardzo bym chciał oczywiście z tym, który wygra się zmierzyć" - przyznał legendarny zawodnik. Chalidow nie ukrywał jednocześnie, że jest zadowolony ze swojej obecnej formy. "Jestem w życiowej formie. Szczerze powiem, nie byłem dawno w takiej formie. Trenuję codziennie, może czasem wypadnie mi jeden dzień systemowo, ale trenuję, utrzymuję formę i na treningach to bardzo dobrze wygląda" - wyjawił.