FAME Friday Arena to seria gal od federacji FAME MMA, która ma na celu dotarcie do innych polskich miast, niż tych, które regularnie goszczą główne wydarzenia FAME. Pierwsze "FFA" odbyło się 21 lipca w Hali Stulecia we Wrocławiu, a drugie zaplanowano na 29 września w szczecińskiej Netto Arenie. Choć w założeniu mają one mieć nieco mniej emocjonujące karty walk, to i tak nie brakuje rozpoznawalnych postaci. W "main evencie" współwłaściciel FAME Michał "Boxdel" Baron po raz drugi zmierzy się z prezesem federacji FEN Pawłem Jóźwiakiem. Łącznie zaplanowano jedenaście pojedynków, w których wystąpią głównie postaci znane ze świata internetowego. Tym razem zabraknie Piotra Świerczewskiego, w karcie nie ma też chociażby Sebastiana Fabijańskiego, który walczył w sobotę 2 września na FAME 19. Znalazły się jednak dwa miejsca dla profesjonalnych sportowców. Z Alanem Kwiecińskim zmierzy się kick-bokser Dominik Zadora, a z Dariuszem "Daro Lwem" Kaźmierczukiem rywalizował będzie wicemistrz świata z 2017 r. w skoku o tyczce Piotr Lisek. Decyzja lekkoatlety o wejściu do oktagonu wywołała spore poruszenie w sieci. Fame MMA kusi piłkarza wielkimi pieniędzmi. Jest jednak jeden problem Piotr Lisek w FAME MMA. Wystąpi na FAME Friday Arena 2. "Mam zamiar przeżyć dobrą przygodę" "Rozumiem, jakby to było po Paryżu, po najważniejszych zawodach czterolecia... Dużo ryzykujesz. Wizerunkowo na pewno straciłeś, bo będziesz promował patologię. Tak czy inaczej za Paryż trzymam kciuki", "klapa wizerunkowa, jak widać nawet taki sportowiec wiele zrobi dla pieniędzy", "koniec sportowca, koniec sportu na poważnie, koniec marzeń o wyniku w Paryżu, koniec szacunku niestety, droga w jedną stronę" - to niektóre z komentarzy pod wpisem 31-latka na platformie twitter.com. Igrzyska olimpijskie w stolicy Francji odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024 r. Niektórzy fani obawiają się, że potencjalna kontuzja odniesiona na macie mogłaby wpłynąć na przebieg przygotowań do imprezy czterolecia. "Oczywiście jestem narażony, ale kto widział trening skoku o tyczce, ten wie, że takie komentarze idealnie pasują również i do moich codziennych zajęć" - napisał. Przypomnijmy, że do sprawy odniósł się już Polski Związek Lekkiej Atletyki. - Piotr Lisek aktualnie ma roztrenowanie. To jest jego czas wolny. I tyle. To jest wolny człowiek. Jeśli to nie koliduje z jego procesem przygotowań do kolejnego sezonu, a ten się jeszcze nie zaczął, to nie mamy za bardzo pola manewru. Piotrek poinformował nas o swoich planach i o tym, że wystąpi w MMA. To są jego wybory życiowe i już. Nikomu nie możemy zawłaszczać życia. Poza tym to jest dorosły człowiek. Podjął taką decyzję i tyle. Jeśli tylko nie jest w procesie treningowym, a właśnie ma czas wolny, to się to nie włączamy - powiedział w rozmowie z Interią prezes Tomasz Majewski. Karaś rzucił wyzwanie Lewandowskiemu. Błyskawiczna odpowiedź. "Mówisz masz"