Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji 29 maja opublikowało na swojej stronie decyzję dotyczącą federacji High League. Jak czytamy w komunikacie, na podstawie ustawy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie przeciwdziałania wspieraniu agresji na Ukrainę oraz służących ochronie bezpieczeństwa narodowego", resort zablokował środki finansowe wspomnianej federacji. W uzasadnieniu przekazano, że "beneficjentami rzeczywistymi" federacji High League są m.in. obywatele Federacji Rosyjskiej pochodzenia czeczeńskiego: Khazhbi Edelbiev i jego siostra Diana Edelbieva. Poważne problemy High League. MSWiA zablokowało konta bankowe federacji - Decyzja MSWiA w sprawie highleague wygląda legitnie. Spółka jest wymieniona, jako podmiot objęty sankcjami na stronie ministerstwa. Po rozmowie z HL otrzymałem info, że są zaskoczeni, nic o postępowaniu nie wiedzieli i ustalają co dalej - napisał na Twiterze Tomasz "Szalony Reporter" Matysiak, który miał wystąpić na zbliżającej się gali. - Szkoda by było gali, szkoda zawodników, przygotowań etc. Tylko co jest w materiałach niejawnych? O narodowości, czy koligacjach rodzinnych było wiadomo. Czy faktyczne wspierali rosyjską agresję lub Kadyrowa, czy to zabawa przedwyborcza PiS jak z komisja sejmową? - dodał po chwili. - To, że brat prezesa HL pracował w ACA, które jest zarzadzane przez przyjaciół Kadyrowa, to było wiadomo, od kiedy powstali. Inną sprawą jest to czy rzeczywiście HL ma cokolwiek wspólnego z Kadyrowem. Z dwojga złego jak łysy nie zarobi to płakać nie będę - skomentował z kolei influencer Sergiusz Górski. - Karma wraca - dodał "Thenitrozyniak". - Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zamroziło finanse High League. Chodzi o powiązania właścicieli z Ramzanem Kadyrovem, co z kolei ma związek ze wspieraniem agresji Rosji na Ukrainę. Dawno temu krążyły plotki i jak widać nie tylko plotki - odniósł się z kolei popularny YouTuber "Revo". Dla niektórych decyzja MSWiA okazała się obiektem drwin. W humorystyczny sposób odniósł się do niej "Koro", który na zbliżającej gali High League miał stoczyć bój z Edziem: - Dzień pełen nerwów, od rana staram się być jak najbliżej natury. Moje oficjalne stanowisko, jak chodzi o dzisiejsze newsy. "Jaki mam pomysł na siebie? Wiesz co, myślę, że mi się już skończyły pomysły. Biorę się za normalne życie, normalną pracę". Z całej sytuacji zażartował sobie również uczestnik walki wieczoru zeszłej gali Marcin Dubiel. - Ja Wam powiem jaka jest prawda. Fame doniosło na High League do ABW w obawie, że Daro Lew wygra turniej i stanie się gwiazdą międzygalaktyczną szybciej niż Ferrari. Musieli interweniować, a to była jedyna szansa - napisał.