Starcie dwóch wojowników, którzy wcześniej mierzyli się podczas gali KSW zapowiadało się jako emocjonujące, także z powodu nietypowej formuły. Walka miała bowiem jedną, liczącą kwadrans rundę. Fame MMA: Mańkowski górą w starciu z Parkem "Diabeł Tasmański", bo taki przydomek nosi Mańkowski, okazał się w tym wyczerpującym starciu lepszy mimo, iż w końcówce był liczony. Zdołał wytrwać do ostatnich sekund, a werdykt sędziów przemówił na jego korzyść. Wcześniej podczas gali Fame MMA 11 doszło do kilku innych, interesujących bojów. W jednym z nich Arkadiusz Tańcula pokonał Marcina Malczyńskiego w zaledwie 28 sekund.Zobacz także: Potężny nokaut na gali Fame MMA 11 TC