Podopieczny Piotra Jeleniewskiego świetnie zaczął, trafiając przeciwnika mocnymi ciosami. Po jednym z nich Amerykanin był na deskach, ale zaraz się otrząsnął i mocno kontrował. Błachowicz również wyprowadził kolana z klinczu i dewastował rywala kolejnymi ciosami. Choć Polak na początku się bronił, to pod koniec pierwszej rundy Cummins dopiął swego i zdobył obalenie. W drugiej rundzie nasz zawodnik ponownie mocnymi ciosami rozbijał rywala. Amerykanin mimo wszystko obalił i kontrolował rywala z góry. Bolak z dołu próbował jeszcze zaskoczyć "balachą" czy trójkątem nogami, jednak rywal szybko wyszedł z opresji. W trzeciej rundzie Błachowicz zdecydowanie opadł z sił i wykorzystał to Cummins, trafiając mocnymi ciosami w stójce. Amerykanin zaliczył też kolejne obalenie i mógł być pewny decyzji sędziów. Sędziowie punktowali: 29-28, 28-28 i 29-28 dla Amerykanina. Błachowicz poniósł drugą porażkę z rzędu w UFC i nie wiadomo, jaka przyszłość w tej organizacji go czeka. Jak podaje polsatsport.pl, Polak po walce trafił do szpitala ze złamanym kciukiem.