To miała być najtrudniejsza przeprawa Polaka w zawodowej karierze. Christensen to bowiem były zawodnik UFC. Sudolski będzie musiał jednak na to poczekać. Duńczyk z powodów zdrowotnych musiał wycofać się z tego pojedynku. Na znalezienie zastępstwa zabrakło już czasu. Tym samym walką wieczoru zostało starcie Krzysztofa Gutowskiego z Dawidem Śmiełowskim. - Rano poczułem się bardzo źle. Bolał mnie brzuch. Starałem się dojść do siebie, poszedłem na długi spacer do lasu, ale było coraz gorzej. Nie wiem, co się stało. Prawdopodobnie chodzi o jedzenie. W tym momencie jestem zbyt słaby, żeby walczyć - przyznał Christensen. Sudolski to niepokonany zawodnik wagi półciężkiej. Ostatnie trzy walki wygrał przed czasem. Jego siłę poczuli Michał Gutowski, Mario Zgela oraz Mladen Kujundzić. Z kolei Christensen w 2016 roku zadebiutował w największej organizacji MMA na świecie. Dla UFC bił się cztery razy. Zaliczył jedną wygraną - w 2017 roku przez nokaut z Bojanem Mihajloviciem. To kolejny problem polskiej organizacji w ostatnim czasie, jeśli chodzi o najważniejszy pojedynek wieczoru. Nie tak dawno na gali KSW 59 z rozpiski na ostatniej prostej wypadł Serigne Ousmane Dia, czyli "Bombardier". Ostatecznie Mariusz Pudzianowskim, z którym miał się zmierzyć, walczył z Nikolą Milanoviciem. Więcej na polsatsport.pl - kliknij TUTAJ! jb, Polsat Sport