Przed zmianą stron ani Walijczycy, ani Polacy nie znaleźli drogi do bramki rywali. Nasi reprezentanci mogą mówić o dużym pechu, ponieważ dwa razy trafili piłką w poprzeczkę. Po stronie naszych rywali wyróżniał się głównie Frederick Issaka z angielskiego Plymouth, ale jego akcje nie przekładały się na zagrożenie pod bramką Holewińskiego. W drugiej połowie Polacy wciąż robili wszystko, aby zdobyć zwycięskiego gola, ale niestety, ta sztuka w 82. minucie udała się Gabriele Biancheriemu z Walii. Nasi rywale zdobyli tym samym pierwszą bramkę na tym turnieju. Walijczycy sprawili Polakom zimny prysznic. Porażka na zakończenie fazy grupowej "Biało-czerwoni" w ostatnich minutach tego meczu jeszcze starali się o to, aby wyrównać i zakończyć fazę grupową bez porażki i z pewnym pierwszym miejscem. Jednak to nasi rywale zdobyli gola na 2:0 i ostatecznie przekreślili szanse Polaków na jakiekolwiek punkty w tym spotkaniu. Bramkę na 2:0 zdobył Iwan Morgan. Okazało się, że to nie był koniec strzelania w tym meczu. W pierwszej doliczonej minucie do drugiej połowy Iwan Morgan zdobył drugiego gola i trzeba przyznać, że było to trafienie wyjątkowej urody. Na szczęście, "Biało-czerwoni" we wcześniejszych spotkaniach zapewnili sobie dobry bilans bramkowy i nawet mimo wysokiej porażki z Walią nie spadną z pierwszego miejsca w tabeli. W ćwierćfinale podopieczni Marcina Włodarskiego zagrają z reprezentacją, która zajmie drugie miejsce w grupie B. Tam przed ostatnią kolejką na czele plasuje się Hiszpania, która ma komplet zwycięstw. Słowenia i Serbia z trzema punktami zajmują kolejno drugie i trzecie miejsce. Ostatni są natomiast Włosi, którzy przegrali oba spotkania. Najbardziej prawdopodobne w tym momencie jest to, że Polacy zagrają ze Słowenią lub Serbią.