Piłkarze Marcina Włodarskiego już w pierwszym meczu pokazali charakter, bo mimo szybkiej straty gola konsekwentnie realizowali swój plan i to odpłaciło się kompletnym rozwalcowaniem rówieśników z Irlandii, konkretnie wygraną 5:1, choć mogła być ona zdecydowanie wyższa. Teraz przed "Biało-Czerwonymi" stanęło kolejne wyzwanie, w postaci gospodarzy turnieju. Kulesza w euforii. "Duma!" Nie tylko on pieje z zachwytu nad Polakami Euro U-17. Kolejna wygrana Polaków, jest awans z grupy Na szczęście jednak w ich grze nic się zmieniło. Znów funkcjonowała świetnie organizacja gry drużyny, która wiedziała kiedy, jak mocno i w ile osób skrócić grę czy podejść agresywnie do pressingu. Tu była ciągła chęć dominacji rywala od pierwszej minuty. Udokumentować to udało się już w 8. minucie, kiedy właśnie po bardzo przemyślanym doskoku Mike Huras odebrał piłkę, popędził w kierunku bramki i wyłożył ją na tacy Mateuszowi Skoczylasowi. Drugi gol to był z kolei błysk pojedynczego zawodnika. Konkretnie chodzi o Maksymiliana Sznaucnera, syna byłego kadrowicza Mirosława, który kapitalnie zachował się przy okazji rzutu rożnego. Pierwszy zebrał piłkę, jednym dotknięciem ją sobie ułożył, a drugim czyściutkim strzałem podwyższył prowadzenie. Tych goli przed przerwą mogło być więcej, wracamy znów do meczu z Irlandią, ale liczyło się jedno - Węgrzy byli dla Polaków tłem. Polonia Warszawa w 1. lidze. Drugi awans z rzędu Węgrzy postraszyli Na początku drugiej połowy do asysty gola dołożył Huras, skutecznie dobijając piłkę odbitą przez bramkarza. Po chwili odpowiedzieli jednak "Madziarzy", kiedy precyzyjnym strzałem lewą nogą gola zdobył Zeteny Varga. To niestety podłączyło gospodarzy do prądu i na 20 minut przed końcem wynik był już na styku. Przy strzale z powietrza Szabo uratował nasz zespół jeszcze słupek, ale poprawka Simona wylądowała już w siatce. Polacy znów jednak pokazali świetną reakcję na wydarzenia na boisku. Pierwszy gol padł po wysokim pressingu, drugi po stałym fragmencie, to czwarty przyszedł dzięki kontrze. Tym razem rywalom urwał się Skoczylas, a jego rajd wykończył przytomnie Oskar Tomczyk. Węgrzy próbowali jeszcze się odkrywać, ale po kilku minutach było już po meczu. Znów w roli głównej był Skoczylas, tym razem dograną przez niego piłkę wykończył Karol Borys. Drugie z rzędu świetne wypunktowanie rywala odhaczone, chociaż Węgrzy w doliczonym czasie gry przypudrowali wynik dzięki strzałowi z dystansu Molnara. Piłkarze Marcina Włodarskiego tym samym są już w praktyce w ćwierćfinale i coś nam podpowiada, że na tym ta piękna przygoda może się nie skończyć. Górnik powtórzył wyczyn sprzed 36 lat! W roli głównej znów Urban Euro U-17. Węgry 3:5 Polska (55`Varga, 70`Simon, 90+4`Molnar - 8`Skoczylas, 34`Sznaucner, 51`Huras, 76`Tomczyk, 80`Borys) Świetnie swoje Euro U-17 zakończyły z kolei Polki. W ostatnim grupowym meczu rozgromiły aż 6:0 Szwecję, po golach Roksany Jagodzińskiej, Zuzanny Witek i Igi Witkowskiej, a hat-trickiem popisała się Zuzanna Grzywińska. Ostatecznie "Biało-Czerwone" zakończyły fazę grupową na trzecim miejscu, wyprzedzone przez Anglię i Francję.