Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Liberato Cacace z reprezentacji Nowej Zelandii U-20. Była to 35. minuta starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 52. minucie sędzia pokazał kartkę Johnowi Kitolano, reprezentantowi Norwegii U-20. Niedługo później trener Norwegii U-20 postanowił wzmocnić linię pomocy i w 66. minucie zastąpił zmęczonego Emana Markovicia. Na boisko wszedł Håkon Evjen, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie Tobias Christensen zastąpił Olę Brynhildsen. Dopiero w drugiej połowie Gianni Stensness wywołał eksplozję radości wśród kibiców Nowej Zelandii U-20, zdobywając bramkę w 71. minucie spotkania. W 72. minucie Ben Waine został zmieniony przez Matthew Conroya, co miało wzmocnić drużynę Nowej Zelandii U-20. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Tobiasa Hammera na Kristiana Thorstvedta. W 83. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik Norwegii U-20 John Kitolano. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w reprezentacji Nowej Zelandii U-20 doszło do zmiany. Trevor Zwetsloot wszedł za Calluma McCowatta. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 0-2. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedenastka Norwegii U-20 w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast reprezentacja Nowej Zelandii U-20 w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Już w najbliższy czwartek jedenastka Nowej Zelandii U-20 zawalczy o kolejne punkty w Łodzi. Jej przeciwnikiem będzie Urugwaj U-20. Tego samego dnia Honduras U-20 będzie rywalem drużyny Norwegii U-20 w meczu, który odbędzie się w Lublinie.