Było to starcie drużyn broniących się przed spadkiem. Grała ze sobą 50. i 37. reprezentacja Euro 2020-Kwalifikacje. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do reprezentantów Walii w 10. minucie spotkania, gdy Kieffer Moore strzelił pierwszego gola. Przy zdobyciu bramki pomagał Harry Wilson. W 14. minucie kartką został ukarany Ethan Ampadu, piłkarz gości. Trzeba było trochę poczekać, aby Harry Wilson wywołał eksplozję radości wśród kibiców Walii, zdobywając kolejną bramkę w 34. minucie spotkania. W 40. minucie kartkę dostał Dimitrij Nazarov z Azerbejdżanu. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Drugą połowę reprezentacja Azerbejdżanu rozpoczęła w zmienionym składzie, za Antona Krivotsyuka wszedł Təmkin Xəlilzadə. W 60. minucie za Garetha Bale'a wszedł Aaron Ramsey. Między 64. a 87. minutą, boisko opuścili piłkarze Azerbejdżanu: Araz Abdullayev, Dimitrij Nazarov, na ich miejsce weszli: Ağabala Ramazanov, Javid Husejnow. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Daniela Jamesa, Ethana Ampadu zajęli: Rabbi Matondo, Will Vaulks. Od 68. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz trzy drużynie przeciwnej. W drugiej połowie nie padły gole. Drużyna Azerbejdżanu miała 11 szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę zawodnikom gospodarzy w pierwszej połowie, natomiast w drugiej trzy. Piłkarze drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, a w drugiej trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek reprezentacja Walii będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Węgry. Tego samego dnia Słowacja będzie przeciwnikiem drużyny Azerbejdżanu w meczu, który odbędzie się w Trnawie.