Reprezentacja Grecji przed meczem zajmowała 40. miejsce w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Od pierwszych minut drużyna Grecji zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Bośni i Hercegowiny była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Po nieciekawym początku meczu reprezentanty Grecji nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 30. minucie na listę strzelców wpisał się Vangelis Pavlidis. Sytuację bramkową stworzył Petros Mandalos. Po pół godzinie gry sędzia przyznał kartkę Gojkowi Cimirotowi z zespołu gości. Drużyna gości nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki szybko przyniosły efekt. W 35. minucie wyrównującego gola dla piłkarzy gości strzelił Amer Gojak. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. Asystę przy bramce zaliczył Sead Kolaszinać. Pierwsza połowa zakończyła się remisem. Na drugą połowę drużyna Bośni i Hercegowiny wyszła w zmienionym składzie, za Gojka Cimirota wszedł Mato Jajalo. W 60. minucie Petros Mandalos został zastąpiony przez Giorgosa Masourasa. Trener Bośni i Hercegowiny postanowił zagrać agresywniej. W 63. minucie zmienił pomocnika Elvisa Saricia i na pole gry wprowadził napastnika Harisa Duljevicia. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. W 70. minucie Vangelis Pavlidis został zmieniony przez Efthymiosa Koulourisa, a za Dimitrisa Limnios wszedł na boisko Ioannis Fetfatzidis, co miało wzmocnić drużynę Grecji. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Armina Hodžicia na Rijada Bajicia. Na kwadrans przed zakończeniem pojedynku arbiter pokazał kartkę Zoranowi Kvrżiciowi, reprezentantowi Bośni i Hercegowiny. W 88. minucie do własnej bramki trafił zawodnik Bośni i Hercegowiny Adnan Kovaczević. W 90. minucie sędzia ukarał kartkami Giorgosa Masourasa, Efthymiosa Koulourisa, Michalisa Bakakisa z Grecji. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 2-1. Reprezentacja Grecji zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała 10 celnych strzałów, dwa razy obijała słupki bramki drużyny Bośni i Hercegowiny. Arbiter przyznał trzy żółte kartki piłkarzom Grecji, natomiast zawodnikom gości pokazał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały czterotygodniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 15 listopada reprezentacja Grecji zawalczy o kolejne punkty w Erywaniu. Jej rywalem będzie Armenia. Tego samego dnia Włochy zagrają z drużyną Bośni i Hercegowiny na jej terenie.