Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem jedenastki Atlasu. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Od 34. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Atlasu i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na początku drugiej połowy piłkarze Mazatlán FC nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 51. minucie na listę strzelców wpisał się Miguel Sansores. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Asystę zanotował Martín Rodríguez. Zespół gospodarzy wyrównał wynik meczu. W 53. minucie gola wyrównującego strzelił Alex Ibarra. Jedyną kartkę w drugiej połowie arbiter pokazał Lorenzowi Reyesowi z Atlasu. Była to 57. minuta meczu. W 58. minucie Jesús Isijara zastąpił Ángela Márqueza. Niedługo później trener Mazatlán FC postanowił wzmocnić linię napadu i w 73. minucie zastąpił zmęczonego Miguela Sansoresa. Na boisko wszedł Luis Mendoza, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Na dziewięć minut przed zakończeniem pojedynku w jedenastce Atlasu doszło do zmiany. Ignacio Jeraldino wszedł za Marcela Correę. Trener Atlasu postanowił zagrać agresywniej. W 81. minucie zmienił pomocnika Luciana Acostę i na pole gry wprowadził napastnika Jonathana Herrerę. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze gospodarzy dostali w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Mazatlán FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Cruz Azul FC. Natomiast 20 września CF Pachuca zagra z drużyną Atlasu na jej terenie.