Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 32 starcia drużyna Puebli wygrała 13 razy i zanotowała 11 porażek oraz osiem remisów. Od pierwszych minut drużyna Atlasu zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Puebli była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Trener Puebli postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 21. minucie na plac gry wszedł Santiago Ormeño, a murawę opuścił Christian Tabó. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Javier Salas z Puebli. Była to 44. minuta spotkania. Kibice Atlasu nie mogli już doczekać się wprowadzenia Christophera Treja. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy 14 razy. Murawę musiał opuścić Alex Ibarra. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić zwycięską bramkę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Puebli rozpoczęła w zmienionym składzie, za Javiera Salasa wszedł Diego De Buen. Wysiłki podejmowane przez zespół Atlasu w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 59. minucie bramkę zdobył Ían Torres. W zdobyciu bramki pomógł Jesús Angulo. W 65. minucie Maximiliano Araújo zastąpił Daniela Álvareza. W 76. minucie sędzia pokazał kartkę Ángelowi Márquezowi z jedenastki gospodarzy. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn obejrzeli po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy dokonali po cztery zmiany. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 16 maja w Pueblach. Strata Puebli wciąż jest do odrobienia.