24-letni Eaton, przyzwyczajony do deszczu w stanie Oregon (na co dzień trenuje w Eugene), wygrał cztery z pięciu konkurencji pierwszego dnia rywalizacji. W pierwszej próbie w skoku w dal uzyskał 8,23 i zrezygnował z kolejnych. Drugi Gray Horn był gorszy aż o 63 cm. W sprincie na 100 m Eaton miał czas 10,21, a 400 m pokonał w 46,70. Wzwyż skoczył 2,05 m. Najsłabiej wypadł w pchnięciu kulą - wynik 14,20 dał mu piątą pozycję; gorzej o półtora metra od Treya Hardee. Rezultaty w skoku w dal i biegu na 100 m są najlepszymi "cząstkowymi" w historii dziesięcioboju. Na półmetku Eaton zgromadził 4728 pkt. Jeśli utrzyma wysoką formę w sobotę, poprawi rekord życiowy (8729), a być może i świata (9026), należący od 11 lat do Czecha Romana Sebrle (w analogicznym momencie rywalizacji miał 4675 pkt). Ma także szansę wymazać z tabel osiągnięcie sprzed dwóch dekad rodaka Dana O'Briena (8891), rekordzisty kontynentu. Problemem mogą się okazać prognozowane opady deszczu, choć Eaton potrafi radzić sobie i z fatalną pogodą. "To jeden z najlepszych rezultatów, jaki kiedykolwiek widziałem po pierwszym dniu rywalizacji" - powiedział O'Brien. Za Eatonem, aktualnym halowym mistrzem świata w siedmioboju, z dużą stratą plasują się Hardee - 4406 oraz mistrz olimpijski z Pekinu i wicemistrz z Aten Bryan Clay - 4252. Zawody US Olympic Trials w Eugene są kwalifikacją dla amerykańskich lekkoatletów do igrzysk w Londynie. Generalnie awansują medaliści poszczególnych konkurencji.