Dla Rafała Strączka to drugi sezon w barwach Girondins Bordeaux. Mianem pierwszego bramkarza drużyny cieszy się dopiero od lata tego roku. Trudno jednak twierdzić, że w pełni wykorzystuje otrzymaną szansę. Już po kwadransie wyjazdowego meczu z Quevilly Rouen zapracował na miano negatywnego bohatera. W niegroźnej sytuacji próbował wprowadzić piłkę do gry tak nieudolnie, że ta trafiła w nogę rywala i wpadła do bramki. Gola zapisano na konto Senegalczyka Sambou Soumano. Oba zespoły zadały później po dwa ciosy, co oznacza, że ekipa Polaka przegrała spotkanie 2-3. Wyzywał od "brudnych mężczyzn", obrażał Algierczyków. W grudniu rusza proces trenera Strączek był przez moment bohaterem Ekstraklasy. Teraz przeżywa trudniejsze chwile Bordeaux zajmuje obecnie 17. miejsce w tabeli Ligue 2 i w następnych kolejkach będzie walczyć o opuszczenie strefy spadkowej. Niemal dokładnie przed dwoma laty, jako gracz Stali Mielec, Strączek obronił dwa rzuty karne w jednym meczu Ekstraklasy. Zatrzymał oba strzały z jedenastu metrów piłkarzy z Niecieczy. Stał się tym samym pierwszym zawodnikiem, który w XXI wieku dokonał takiej sztuki na rodzimych boiskach. Polak zachwycił Francję, wspaniałe wyróżnienie. Był lepszy od samego Kyliana Mbappe W bieżącym sezonie 24-latek rozegrał 15 spotkań i wpuścił 20 goli. Czyste konto zachował jedynie w czterech potyczkach.