Jak zaznaczył, nie oczekuje, że taka propozycja kiedykolwiek się pojawi. "To nie jest dobry moment na rozmowę na ten temat, bo obecnie mamy dobrego trenera i zawsze znajdą się odpowiednie osoby na to stanowisko. Ale skoro już mnie pytacie, to odpowiadam" - powiedział, cytowany przez francuską gazetę. Były zawodnik Realu Madryt, a obecnie dyrektor sportowy tej drużyny, poszukuje nowego wyzwania w życiu, dlatego rozpoczął szkolenia trenerskie. "Pomyślałem sobie, że potrzebuje jakiejś zmiany. W piłkę przestałem grać już sześć lat temu, to sporo czasu. Dało mi to do myślenia. Dlatego zacząłem studia z zarządzania, marketingu i prawa sportowego, a także szkolenia w celu zdobycia uprawnień trenera. Jednak do wszystkiego podchodzę spokojnie, nigdzie mi się nie spieszy" - podkreślił Zidane. Spytany o to, gdzie i na jakim poziomie najchętniej by pracował, odparł, że jeszcze nigdy się nad tym nie zastanawiał. "Na razie po prostu odpowiedziałem sobie na pytanie: czy widzę siebie w roli trenera. Tak, widzę, a co będzie dalej, to się dopiero okaże" - uciął. Zidane zapowiedział także, że wybierze się na wtorkowe spotkanie "Trójkolorowych" w eliminacjach mistrzostw świata, których finały odbędą się za dwa lata w Brazylii. Podopieczni Didiera Deschamps'aa, kapitana zwycięzców mundialu w 1998 roku, zagrają w Madrycie z broniącymi tytułu Hiszpaniami. "Nie będę mówił o sposobie na Hiszpanów, bo dopiero się uczę. Choć mam jedną radę: nie można dopuścić, żeby strzelili nam bramkę" - powiedział z uśmiechem.