Zaledwie przez rok w Paris Saint-Germain pracował Christophe Galtier. Włodarze PSG zatrudnili go w miejsce Mauricio Pochettino, ale szybko swojej decyzji pożałowali. Co prawda pod wodzą Galtiera PSG sięgnęło po mistrzostwo Francji, jednak klub zaprezentował się rozczarowująco w Lidze Mistrzów. A to w końcu na sukcesach w tych rozgrywkach włodarzom zależało najbardziej. Paryżanie odpadli z nich już na etapie 1/8 w rywalizacji z Bayernem Monachium. Pod koniec sezonu 2022/23 dla dziennikarzy jasne już było, że szkoleniowiec zostanie prędko zwolniony. PSG szybko nawiązało kontrakt z Luisem Enrique, który przejął stery klubu z rąk Galtiera. Zbiegło się to z szokującymi informacjami, które ukazały się w mediach na temat metod działania 57-latka. Miał on wielokrotnie obrażać Muzułmanów, którzy współpracowali z nim w OGC Nice. W sezonie 2021/22 Galtier pełnił funkcję trenera klubu z Nicei, w której grało wielu zawodników wyznania islamskiego. Szkoleniowiec nie był w stanie zaakceptować, że wielu z nich decydowało się na przestrzeganie ramadanu, czyli restrykcyjnego postu. Według informacji "L'Equipe" starał się wymuszać na nich działanie w sprzeczności z wyznawaną religią. Jak się okazuje, był to jedynie wierzchołek góry lodowej. Na jaw wychodzą kolejne fakty o skandalicznych ruchach Galtiera Francuscy dziennikarze ujawnili również, że Galtier wyzywał niektórych Muzułmanów od "brudnych mężczyzn", a w rozmowach z kierownictwem klubu zaznaczał, by do Nicei nie sprowadzano już więcej piłkarzy, którzy wyznają islam. Na tej podstawie popadł konflikt m.in. z Jeanem-Clair Todibo, czy Islamem Slimanim. Gdy po raz pierwszy, w kwietniu ujawniono informacje o skandalicznych zachowaniach trenera, trafił on na krótko do aresztu. Jedną z najbardziej skandalicznych sytuacji w trakcie pracy w Nicei miało być określenie przez szkoleniowca Harolda Moukoudiego i Mickaela Nade mianem "dwóch King Kongów". Trener odczuwał awersję również w stosunku do Algierczyków. Miał wyzywać ich od "najgorszych". Choć włodarze Paris Saint-Germain zaprzeczali, jakoby zarzuty pod adresem Christophe Galtiera miały być jednym z powodów szybkiego zwolnienia trenera, dziennikarze nie mieli wątpliwości, że była to kropla, która przelała czarę goryczy. Klub nie chciał być łączony ze szkoleniowcem, który przechodzi potężny wizerunkowy kryzys. 12 października Galtier znalazł zatrudnienie w katarskim Al-Duhail SC, gdzie ma okazję prowadzić m.in. byłą gwiazdę Barcelony - Philippe Coutinho. Jest to dość zaskakujące, ponieważ religią przeważającą w Katarze jest właśnie islam. 15 grudnia rusza oficjalnie proces trenera, któremu postawiono zarzuty dyskryminacji i moralnego nękania. Grożą mu trzy lata więzienia oraz grzywna w wysokości 45 tysięcy euro.