Dlaczego PSG chce pozbyć się Neymara? Drużyna mistrza Francji nie jest w tym sezonie w najwyższej możliwej formie. Mimo zajmowania pierwszego miejsca w ligowej tabeli i awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów paryżanie nie zachwycają grą. Odpadnięcie z Pucharu Francji (porażka 1:2 z Olympique Marsylia) oraz niedawna ligowa przegrana z AS Monaco (1:3) nie pozwalają cieszyć się z wyników zespołu. Po porażce w ten weekend z drużyną z księstwa Monako w szatni PSG doszło do awantury. Jednak starciem wieczoru nie była kłótnia Neymara z kolegą z zespołu, a z... dyrektorem sportowym Luisem Camposem. Działacz po meczu ocenił, że drużynie brakowało na boisku agresywności i zaangażowania. Na te słowa zareagował Neymar oraz obrońca paryżan Marquinhos. Według L'Equipe awantura przebiegała w języku portugalskim (Campos jest Portugalczykiem) i była bardzo intensywna. Kontrakt Neymara z PSG obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku, jednak francuscy dziennikarze sugerują, że nie zostanie on wypełniony. Nie tylko zachowanie Brazylijczyka w szatni sprawia, że klub chce się go pozbyć. Do tego dochodzi coraz mniej pozytywny wpływ na grę drużyny. Od czasu przybycia do Paryża Leo Messiego Neymar jest de facto trzecim najważniejszym piłkarzem po Kylianie Mbappé i właśnie Argentyńczyku. Problemem w kontekście transferu Neymara z PSG latem 2023 roku może być również fakt, że jego spadające notowania sprawiają, że na listach życzeń największych europejskich klubów nie Brazylijczyk nie okupuje pierwszego miejsca. Na właścicieli zespołu z Paryża problemem może być również fakt, że 30 czerwca 2023 roku wygasa kontrakt Leo Messiego, a mistrz świata może nie chcieć zostać w stolicy Francji, jeśli z drużyny odejdzie jego przyjaciel. Czy latem Paris Saint-Germain Football Club czeka przebudowa? Neymar odchodzi z PSG... od roku Latem 2022 roku karuzela transferowa z udziałem Neymara wydawała się kręcić bardzo mocno. Brazylijczyk usilnie chciał opuścić Parc des Princes i nalegał na władze klubu, by mu to umożliwiły. Zainteresowana usługami napastnika miała być Barcelona, która zaoferowała, według doniesień medialnych, zaoferowała paryżanom wyższą kwotę, niż tę, którą PSG wpłacało do kasy Dumy Katalonii w sierpniu 2017 roku, czyli 222 mln euro. Sytuacja była jednak o 180 stopni odmienna od tej, której świadkami jesteśmy dziś. Latem 2022 to Brazylijczyk chciał odejść z PSG, a klub, którego właścicielem jest Nasser Al-Khelaïfi, nie był skłonny mu tego umożliwić. W negocjacjach z Barceloną przedstawiciele paryskiego klubu byli nieugięci, a być może w ogóle nie mieli ochoty na sprzedaż Neymara. Bougival także ma dość Neymara Neymar przyzwyczaił wszystkich kibiców piłki nożnej do swoich poza boiskowych wybryków. Nie inaczej jest tym razem. Cierpliwość do Brazylijczyka stracił nie tylko dyrektor sportowy Luis Campos oraz właściciel klubu Nasser Al-Khelaïfi, ale także... sąsiedzi piłkarza. Przedłużająca się impreza z okazji 31. urodzin Neymara i towarzysząca jej głośna latynoska muzyka do późnych godzin nocnych rozzłościła jego sąsiadów. Obok rozległej, pięciopiętrowej willi, którą piłkarz zajmuje od momentu transferu do PSG latem 2017, mieszka burmistrz okręgu. W związku z wieloma skargami mieszkańców Luc Wattelle ogłosił, że rozważane jest zgłoszenie sprawy do prokuratury. Problemy boiskowe oraz poza boiskowe Neymara mogą sprawić, że Brazylijczyka będziemy oglądać w PSG jedynie przez ostatnie kilka miesięcy. Czytaj również: Rodzinny dramat Joao Cancelo. Mało kto wie, jaki koszmar wydarzył się w jego życiu Miliardy funtów i zburzenie Old Trafford? Szalone plany Katarczyków Piłkarze Cracovii obrzucani butelkami w Warszawie. Bramkarz Legii wbił szpilkę w kibiców... Lecha