W niedzielę broniący tytuł mistrzowskiego PSG przegrał na własnym obiekcie z Lorient 1-3. Porażka mocno skomplikowała paryżanom sytuację przed finiszem rywalizacji w Ligue 1. Ich przewaga nad drugim w tabeli Olympique Marsylia stopniała do pięciu punktów i na pięć kolejek przed końcem sezonu nie może uchodzić za bezpieczną. Dzień po meczu Lionel Messi udał się do Rijadu. Na jego wylot wyraziły zgodę władze PSG, pod warunkiem powrotu piłkarza do Paryża najpóźniej w środę. Ligue 1. Kolejna kompromitacja PSG. Miliarderzy pobici u siebie w domu Co Messi robi w Arabii Saudyjskiej? "Z przyjemnością witam Leo i jego rodzinę" W mediach społecznościowych natychmiast rozgorzała gorąca dyskusja, mająca na celu ustalenie celu wizyty Argentyńczyka. Oficjalny powód jego obecności na Półwyspie Arabskim to zobowiązania biznesowe. Messi pełni bowiem rolę ambasadora turystyki tego kraju. "Z przyjemnością witam Leo i jego rodzinę na ich drugich wakacjach tutaj" - napisał na Twitterze minister turystyki Ahmed Al Khateeb. Po raz pierwszy kapitan mistrzów świata gościł w Arabii Saudyjskiej przed kilkoma miesiącami. Teraz wraca tam w towarzystwie najbliższych mu osób, mimo że jego pobyt w Rijadzie potrwa niespełna 48 godzin. Kibice wyrażają wątpliwości, czy na pewno chodzi o umowy niezwiązane z futbolem. Gwiazdor Barcelony nie zostawia wątpliwości. Odniósł się do plotek o Messim Na początku ubiegłego miesiąca Fabrizo Romano poinformował, że Messi otrzymał oficjalną ofertę zatrudnienia od saudyjskiego Al Hilal. Zarobki argentyńskiego wirtuoza, w przypadku przyjęcia propozycji, miałyby sięgać aż 400 mln euro rocznie. Kwota szokuje, zważywszy na fakt, że stanowi dokładnie dwukrotność zarobków najlepiej opłacanego obecnie piłkarza świata. Od grudnia zeszłego roku pozostaje nim Cristiano Ronaldo, zawodnik również saudyjskiego Al Nassr.