Na razie francuskie media nie podają nazwiska zawodnika, o którego chodzi. Wiadomo jedynie, że ma 18 lat. Do zatrzymania młodego piłkarza przez policję doszło w środę 3 lipca. AFP informuje też, że nie jechał sam hulajnogą, a pasażerem był inny niepełnoletni gracz zarejestrowany w akademii Stade Rennes. Dramat młodego piłkarza Stade Rennes. Jest oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci Jak zapowiedział prokurator Philippe Astruc, już we czwartek 4 lipca 18-latek zostanie skierowany do prokuratury w Rennes. AFP podaje, że ofiara została potrącona na rozległej alei w centrum Rennes, gdzie jezdnie znajdują się po obu stronach częściowo trawiastej promenady i są zajęte w szczególności przez ogródki kawiarni i restauracji. 51-letnia kobieta zmarła w wyniku odniesieniu obrażeń 24 czerwca, kilka dni po zdarzeniu. - Do wypadku doszło na nieutwardzonej części tego obszaru - powiedział w zeszłym tygodniu Astruc. Śledczy już przesłuchali piłkarza oraz nieletniego pasażera. Przeprowadzone zostały także badania na obecność alkoholu lub innych środków odurzających. Te jednak niczego nie wykazały. - Jest zdruzgotany tym, co się stało i myśli, że to koniec jego kariery - powiedział informator dziennika "Quest-France". Stade Rennes w minionym sezonie Ligue 1 zajęło 10. miejsce w tabeli. Z kolei w Pucharze Francji dotarło aż do półfinału, w którym jednak uległo PSG 0:1. W przeszłości czterech Polaków broniło barw tego klubu, a byli nimi Jerzy Wilim, Włodzimierz Mazur, Mirosław Tłokiński i przede wszystkim Kamil Grosicki. "Grosik" grał dla Rennes w latach 2014-2017 i w tym czasie rozegrał 92 spotkania, strzelając 15 bramek i notując 13 asyst. Dobre występy we Francji dały mu przepustkę do wymarzonego transferu do Premier League, a konkretnie Hull City.