Odejście Leo Messiego z FC Barcelona latem 2021 roku zszokowało świat futbolu - wcześniej bowiem przez lata wydawało się, że piłkarz spokojnie doczeka do końca kariery w zespole, któremu poświęcił aż dwie dekady swojego życia. Z powodu skomplikowanej sytuacji w "Blaugranie" hit transferowy - przenosiny Argentyńczyka do PSG - stał się nagle faktem. Paryżanie, którzy raczej nie są znani z tego, że skąpią na transferach, tym razem nie wydali na gwiazdę nawet eurocenta - zatrudniono go jako wolnego agenta - natomiast zobowiązali się wypłacić mu za dwuletni kontrakt łącznie ok. 70 mln euro. Ktoś mógłby rzec, że to niewyobrażalna wręcz kwota i jest w tym sporo racji, natomiast ten wydatek zwrócił się mistrzom Francji z nawiązką. Leo Messi przyniósł PSG fortunę - jest magnesem na reklamodawców Według analiz argentyńskiego dziennika "El Economista" Messi już teraz zdołał - jak to określono - wygenerować 700 mln euro dodatkowego przychodu dla PSG. Ma on związek przede wszystkim z różnymi kontraktami reklamowymi - obecność kogoś takiego w klubie sprawiła, że różne znane firmy coraz chętniej korzystają z możliwości współpracy z "Les Parisiens" - w ich gronie znalazły się m.in. Dior, Gorillas, GOAT, Volt czy Autohero. Oczywiście są jeszcze inne aspekty - takie jak handel koszulkami, których w ostatnim czasie PSG sprzedało około miliona, w cenie wahającej się między 90 a 160 euro. 60 proc. z tych strojów miało umieszczone na plecach... bez niespodzianki - nazwisko Messiego. "Popyt wzrósł od 30 do 40 proc. Kiedy ma miejsce jeden z tego typu transferów ludzie myślą, że są one opłacane przez sprzedaż koszulek, ale nie jest to do końca prawda. Nie można wyprodukować wielu dodatkowych strojów" - przyznał w wywiadzie z dziennikiem "Marca" Marc Armstrong, dyrektor Paris Saint-Germain ds. biznesu. Jak więc widać różne aspekty składają się na jedno - gigantyczny sukces ekonomiczny związany z jedną tylko osobą... Leo Messi może niebawem pożegnać PSG Jak długo paryżanie będą się cieszyć z Leo Messiego w swoich szeregach? Możliwe, że niezbyt długo, bo piłkarz nie kwapi się do tego, by przedłużać swój wygasający w czerwcu 2023 roku kontrakt. Jego marzeniem jest powrót do Barcelony - ale czy będzie on możliwy, patrząc na to, że jakiś czas temu miał mimo wszystko mocno wygórowane wymagania w stosunku do "Dumy Katalonii", która dalej balansuje na granicy "spokoju finansowego"? Zobacz także: 140 milionów w 5 lat. Gigantyczny kontrakt gwiazdora Barcelony