"Nachodzenie prywatnych domów jest niebezpieczne. Sytuacja może się wymknąć spod kontroli" - ocenił szkoleniowiec PSG. Po porażce PSG z Lorient 1-3 kibice przyszli pod dom Neymara i Lionela Messiego, wznosząc wulgarne okrzyki pod adresem zawodników. Po tych incydentach klub zapewnił dodatkową ochronę Brazylijczykowi i Argentyńczykowi. Złość kibiców potęgował fakt, że Messi po przegranym meczu bez zgody klubu opuścił trening i poleciał do Arabii Saudyjskiej, aby promować kandydaturę tego kraju jako gospodarza mistrzostw świata w 2030 roku. Nieoficjalnie mówi się też, że 35-letni piłkarz negocjował kontrakt z Al-Hilal Rijad. Messi wrócił do Paryża w eskorcie policji. Argentyńczyk został zawieszony i nie znalazł się w kadrze na niedzielny mecz ligowy z Troyes. Najprawdopodobniej opuści też starcie z AC Ajaccio 13 maja. Do końca sezonu PSG rozegra pięć spotkań w Ligue 1. Messi przeprosił za swój wyjazd do Arabii Saudyjskiej, tłumacząc się tym, że nie mógł go odwołać oraz spodziewał się, że piłkarze będą mieli wolne po meczu z Lorient. Ligue 1. Kontrakt Lionela Messiego wygasa po sezonie Kontrakt siedmiokrotnego zdobywcy "Złotej Piłki" z PSG wygasa z końcem sezonu. Trener Galtier przekazał, że klub przystąpi do rozmów z Messim po zakończeniu jego zawieszenia. Przedłużenie umowy przez reprezentanta Argentyny wydaje się być coraz mniej prawdopodobne. "Zobaczymy co się stanie, kiedy Leo wróci. Oczywiście będą rozmawiał z kierownictwem klubu, a także z Messim. Najwięcej będzie zależeć od samego piłkarza" - oświadczył Galtier. Wśród klubów, w których Messi mógłby występować w przyszłym sezonie, wymienia się Barcelonę, Inter Miami i Al-Hilal. Argentyńczyk trafił na Parc des Princes w 2021 roku, przechodząc na zasadzie wolnego transferu z Barcelony. Miał pomóc PSG w zdobyciu Ligi Mistrzów, ale klub w tym okresie dwa razy odpadał w 1/8 finału tych rozgrywek.