Po ogłoszeniu przez napastnika w lutym, że tego lata opuści Paryż po wygaśnięciu kontraktu, Francuz dostaje mniej minut do gry i wyglądał na wyraźnie nieszczęśliwego, gdy został zmieniony na pół godziny przed końcem meczu, w którym PSG zwyciężyło 2-0 w niedzielę w Marsylii. Zapytany o postawę zawodnika, kiedy schodził z murawy Stade Velodrome, trener mistrzów Francji zauważył: "Ciekawe jest to, że wszystko, co się mówi, opiera się na fałszywych wiadomościach". "Ktoś wymyślił obelgę (opartą na czytaniu z ruchu warg nagrania wideo - przyp. red.), a następnie wypływają z tego wszelkiego rodzaju spekulacje" - dodał. Według tego nagrania Mbappe, schodząc w padającym deszczu i trzymając opaskę kapitańską, miał powiedzieć: "sku...". 25-letni napastnik na razie nie zdradził, gdzie będzie występował w przyszłym sezonie, ale najwięcej szans daje się Realowi Madryt, który już wcześniej mocno zabiegał o tego piłkarza. Potrójna korona na zakończenie dla Mbappe i PSG? Na razie jednak Mbappe ma pomóc PSG w wywalczeniu potrójnej korony. Klub jest przecież liderem w Ligue 1 z dużą, bo 12-punktową przewagą nad drugim w tabeli Brestem, a w środę podejmie na Parc des Princes Renne w półfinale Pucharu Francji, którego będzie faworytem. I zostaje mu jeszcze Liga Mistrzów, gdzie w ćwierćfinale zmierzy się z Barceloną. To rozgrywki, w których paryżanie jeszcze nie triumfowali, a najbliżej tego byli w 2020 roku, kiedy doszli do finału przegranego z Bayernem Monachium. "Wszyscy jedziemy na tej samej łódce, żeglujemy i szukamy sukcesu" - powiedział Luis Enrique o walce o potrójną koronę. "Chciałbym, żeby to się dobrze skończyło dla PSG, dla Kyliana i dla wszystkich" - przyznał Hiszpan. Mbappe występuje w PSG od połowy 2017 roku. Najpierw był przez rok wypożyczony z AS Monaco, a potem został wykupiony za 180 milionów euro. W bieżących rozgrywkach wystąpił w 38 meczach, strzelając 38 goli i zaliczając osiem asyst.