Glik jeszcze we wtorek grał w meczu Polska - Armenia, a już w piątkowy wieczór wyszedł na boisko w pierwszym składzie swojej ekipy w Ligue 1. Zespół Polaka już w trzeciej minucie objął prowadzenie. Po rzucie wolnym Gabriela Boschilii celnie główkował z dziesięciu metrów Valere Germain. W odpowiedzi, też głową, uderzał Martin Braithwaite, ale Danijel Subaszić nie dał się zaskoczyć. Gospodarze osiągnęli lekką przewagę, ale w tym okresie defensywa Monaco spokojnie radziła sobie z atakami miejscowych. W 29. minucie Glik popełnił błąd. Odskoczyła mu piłka i musiał ratować się faulem, zasłużenie oglądając żółtą kartkę. Krótko po przerwie goście mogli podwyższyć. Boschilia uderzał z wolnego z 20 metrów i posłał piłkę tuż nad bramką zespołu z Tuluzy. Kolejne minuty należały do gospodarzy, dążących do wyrównania. Ta sztuka udała się im w 65. minucie, gdy Oscar Trejo główką z najbliższej odległości zakończył efektowną akcję, którą sam rozpoczął, ośmieszając obrońców. Gospodarze poszli za ciosem i w 84. minucie objęli prowadzenie. Po podaniu z lewej strony Somalii, Braithwaite uprzedził obrońcę i posłał piłkę do siatki. Ten sam zawodnik pogrążył po chwili ekipę Glika, rozkładając na łopatki obronę Monaco. Toulouse FC - AS Monaco 3-1. Raport meczowy Ligue 1: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz