Paris Saint-Germain jest już naprawdę blisko sięgnięcia po kolejne mistrzostwo Francji - na kilka kolejek przed końcem sezonu ma bowiem pięć punktów przewagi nad drugim w tabeli Olympique Marsylia. W teorii nastroje w klubie powinny być więc dobre... Praktyka pokazuje jednak coś innego - wydaje się bowiem, że cały projekt sportowy PSG jest w stanie daleko idącego rozkładu. Trener Christophe Galtier z dużym prawdopodobieństwem już niedługo utraci swoją posadę, a po ostatnich oskarżeniach względem niego związanych z rzekomymi rasistowskimi komentarzami szkoleniowca może mieć on problemy ze znalezieniem kolejnego pracodawcy. Sytuacja wśród zawodników również jest burzliwa - zwłaszcza, jeśli mówimy o ataku PSG. O ile Kylian Mbappe raczej nie zmieni w najbliższych miesiącach barw, o tyle dwie inne gwiazdy - Leo Messi i Neymar - zdają się być już na wylocie z klubu. Jeśli o ich losach mieliby decydować kibice, to zawodnicy z Ameryki Południowej już chyba dawno powinni przeprowadzić się do innych zakątków "Starego Kontynentu". Kibice PSG doprowadzeni do szału. "Rozwód" z Messim widoczny jak na dłoni Fani "Les Parisiens" nie ukrywają bowiem, że zarówno Argentyńczyk, jak i Brazylijczyk stracili całkowicie ich zaufanie. 3 maja sympatycy zespołu z Parc des Princes zorganizowali przy tym protest, który (nie licząc praktycznie całego zarządu) wymierzony był m.in. właśnie w Messiego i Neymara - sprawę relacjonowali chociażby dziennikarz "Mundo Deportivo" Dani Gil Lopez czy portal "Actu Foot". W przypadku obecnego mistrza świata kibice nie powstrzymali się przed... po prostu zwyzywaniem gracza pod siedzibą klubu. Taki wybuch emocji prawdopodobnie bezpośrednio związany był z faktem, że "La Pulga" zignorował ostatnio zupełnie wytyczne PSG co do planu treningów, za co został zresztą zawieszony. Pośrednią przyczyną było zaś zapewne to, że wielokrotnie odmawiał przedłużenia swojego kontraktu z paryżanami. "Potwierdzenie 'rozwodu' między Messim a kibicami PSG. Tu nie ma nadziei" - opisał Lopez: "Neymar, wynoś się". Fani PSG nie dawali na wstrzymanie Jeśli mowa zaś o Neymarze, to część fanów Paris Saint-Germain udała się bezpośrednio pod... dom piłkarza. "Wynoś się, wynoś się" - skandowano pod posiadłością, co słychać wyraźnie na nagraniu przekazanym przez "Actu Foot" za "Parisien Times": Reprezentant "Canarinhos" już wiele razy oskarżany był o brak wystarczającego zaangażowania w sprawy drużyny oraz nieprofesjonalny, imprezowy styl życia. Obecnie wraca on do zdrowia po kontuzji - pytanie, czy kolejny raz na murawie zamelduje się znów w koszulce "Les Parisiens", czy może stroju zupełnie innej ekipy...?