Leo Messi nie miał najłatwiejszego startu w Paris Saint-Germain, do którego przeszedł latem 2021 roku z FC Barcelona. Trudno się jednak było temu dziwić - po ponad dwóch dekadach w "Dumie Katalonii" kapitanowi reprezentacji Argentyny trudno było się z tygodnia na tydzień przyzwyczaić nie tylko do zupełnie nowej ekipy, ale i do nowej ligi. Ostateczne jednak zawodnik się "zakorzenił", tworząc szalenie niebezpieczny tercet wespół z Neymarem oraz Kylianem Mbappe. Kiedy już wszystko zaczęło wyglądać tak, jak należy... wielkimi krokami zaczął się zbliżać koniec kontraktu Messiego. Na razie nie zapowiada się na to, by miał on być przedłużany. PSG wciąż niepewne swego. Czy Leo Messi zostanie w Parku Książąt? Jak wygląda obecnie sytuacja? Umowa futbolisty wygasa dokładnie wraz z ostatnim dniem czerwca tego roku i choć według medialnych przekazów jeszcze w ubiegłym sezonie włodarze PSG podjęli pierwsze starania, by zachęcić kadrowicza "Albicelestes" do jej przedłużenia, to na razie pozostali z niczym. "Prowadzimy rozmowy. Nie będę ukrywał, że bardzo chciałbym, by pozostał w naszym projekcie, by dalej dla nas występował" - stwierdził w wywiadzie z Telefoot Luis Campos, dyrektor sportowy "Les Parisiens". Faktycznie, wygląda na to, że negocjacje ostatnio się zintensyfikowały, ale... konkretów wciąż brak. Co więcej, choć pierwotnie Messi miał być bardziej skłonny do pozostania we Francji, to zdaniem m.in. footmercato.net obecnie jego postawa uległa zmianie i jest on coraz bardziej przychylny koncepcji zmiany środowiska. Zasadnicze pytanie brzmi jednak: gdzie mógłby odejść? Leo Messi znów w Barcelonie? Można raczej zapomnieć Jako pierwszy na myśl naturalnie przychodzi powrót do FC Barcelona - takie rozwiązanie wydaje się jednak wielce nieprawdopodobne, bowiem "La Pulga" okazałby się zbyt dużym obciążeniem finansowym, a ponadto wygląda na to, że prezydent Joan Laporta zupełnie gdzie indziej widzi klubowe priorytety. Czy to więc czas, by Argentyńczyk przeniósł się poza Europę? Wydaje się, że ma on jeszcze ochotę porywalizować na "Starym Kontynencie" na wysokim poziomie, ale na brak zainteresowania z innych zakątków świata wcale nie narzeka. Przymierzano go chociażby do Interu Miami (ekipy, której współwłaścicielem jest David Beckham), a ostatnio pojawiły się spekulacje, jakoby Al-Hilal miał mu zaproponować kontrakt z roczną pensją wynoszącą 400-450 mln dolarów, czyli dwukrotność tego, co Cristiano Ronaldo dostaje od Al-Nassr. PSG ma za sobą czas gorszych wyników Jedno jest pewne - PSG przechodzi teraz trudny moment. Atmosfera w szatni jest jak widać nie najlepsza, paryżanie pożegnali się ostatnio z Pucharem Francji, przegrali istotny mecz z AS Monaco, a do tego ponieśli porażkę na własnym terenie w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Czy odejście Messiego (oraz potencjalny rozbrat z Neymarem, o którym też sporo się mówi) przyniesie za kilka miesięcy zupełnie nową partię problemów dla Paris Saint-Germain? Na pocieszenie w międzyczasie podopieczni Christophe'a Galtiera mogą... zdobyć kolejne mistrzostwo, bowiem w tabeli Ligue 1 są dalej bezkonkurencyjnie na pierwszym miejscu.