Grzegorz Rasiak pierwsze kroki w seniorskiej karierze stawiał w Warcie Poznań, z której przeszedł następnie do GKS-u Bełchatów. Po kilku latach spędzonych na polskich boiskach, w tym trzech sezonach w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski, postanowił spróbować swoich sił w zagranicznych ligach. Napastnik grał na Wyspach - występował m.in. w Derby County, Tottenhamie Hotspur, Southampton, Watford czy Reading. Karierę zakończył w Warcie, do której wrócił w 2013 roku. Jak się okazuje, zainteresowanie usługami reprezentanta Polski przejawiało też Paris Saint-Germain. Były piłkarz zdradził to w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą wyjaśniając, że znalazł się na celowniku paryskiego klubu w 2004 roku, kiedy to podpisał kontrakt z włoskim AC Siena, ale nie mógł grać, ponieważ przekroczono limit obcokrajowców w zespole. Ostatecznie trafił do Derby County, ale wcześniej otrzymał ciekawą informację od swojego menedżera. "Podpisałem umowę ze Sieną i dostałem telefon od agenta, pana Tadeusza Fogla. W lutym mieliśmy grać mecze z Bordeaux w kolejnej rundzie. Paryż mi się bardzo podobał, byłem tam miesiąc wcześniej. Rok wcześniej też byłem w Paryżu, jak była przerwa w grudniu" - zdradził Rasiak. Ważne wieści dla Lewandowskiego i spółki. To może być już ostatnia szansa Grzegorz Rasiak był na celowniku PSG. Piłkarz opowiedział o szczegółach Rasiak kontynuując ten wątek wyjaśnił, co usłyszał od swojego agenta. "Zadzwonił do mnie, że jest propozycja, że Paryż chce skorzystać z tego, że mam sumę odstępnego wpisaną w kontrakt. Chcieli się dogadać i skorzystać z możliwości sprawdzenia mnie" - zdradził. PSG w czasie, gdy interesowało się Rasiakiem, nie było potentatem. Wówczas na francuskich boiskach królował Olympique Lyon, który w latach 2002-2008 wygrał siedem mistrzostw kraju z rzędu. Mimo to klub z Paryża był znaną i cenioną marką. Były reprezentant Polski przyznał, że jego transfer nie był realny. Ostatecznie PSG sprowadziło do Paryża Danijela Ljuboję, który w latach 2004-2006 rozegrał dla paryżan 42 spotkania. Serb jest doskonale znany też polskim kibicom, ponieważ pod koniec kariery spędził dwa sezony w Legii Warszawa. Górnikowi grozi upadek. Podolski nie przebierał w słowach. Nie mógł dłużej milczeć