Co prawda RC Lens w ostatniej ligowej kolejce uległo na Parc des Princes Paris Saint-Germain 1:3, jednak Przemysław Frankowski ponownie pozostawił po sobie dobre wrażenie, a w 60. minucie spotkania wykorzystał rzut karny, zmniejszając ostatecznie rozmiary porażki. Reprezentant Polski w obecnym sezonie francuskiej Ligue 1 ma na koncie cztery bramki i dwie asysty, a jego postawa jest regularnie chwalona przez obserwatorów i tamtejszych dziennikarzy. "Artezyjczycy" w obecnej kampanii spisują się nadspodziewanie dobrze i znajdują się w ścisłej czołówce ligowej tabeli, w walce o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów. Szkoleniowiec Lens chwali Przemysława Frankowskiego Już dziś na Stade Félix-Bollaert podopiecznych trenera Francka Haise'a czeka kolejny ważny sprawdzian. Zmierzą się oni bowiem ze znajdującym się o dwa punkty za nimi AS Monaco. Przed sobotnim spotkaniem francuski szkoleniowiec nie szczędził pochwał polskiemu skrzydłowemu, podkreślając zarówno jego uniwersalność jak i ważną rolę, jaką pełni w jego zespole. "Świetnie panuje nad emocjami, co idzie w parze z jego techniką. Świetnie czyta grę i korzysta na tym, że miał okazje sprawdzić się na kilku pozycjach. Jest wszechstronny, posiada międzynarodowe doświadczenie, grał w MLS, był z Polską na mundialu. Wciąż robi postępy i znalazł miejsce, w którym może wyrażać siebie i w którym świetnie rozumie się z kolegami. To bardzo ważne mieć takich piłkarzy, którzy są niezawodni" - powiedział. Frankowski do Francji trafił latem 2021 roku, po tym jak spędził 1.5 roku w Chicago Fire. Od tego czasu w barwach Lens wystąpił 75 razy, zdobywając dziesięć bramek i notując siedem asyst. Spotkanie Lens z AS Monaco rozpocznie się już dziś o godzinie 21.00. Na pierwszy od dłuższego czasu występ liczy również inny z Polaków - Adam Buksa, który znalazł się w kadrze meczowej po raz pierwszy po wyleczeniu kontuzji.