Z naszych informacji wynika również, że pięcioletnia długość kontraktu nie jest dla PSG zasadniczym problemem. Skąd takie nagłe zainteresowanie młodym polskim zawodnikiem jednego z najbardziej znanych i najbogatszych, klubów w Europie? Nie ulega wątpliwości, że stoi za tym Gianluca Spinelli, obecnie trener bramkarzy w PSG, pracujący jeszcze w ubiegłym sezonie w Chelsea. To on mógł na co dzień obserwować byłego piłkarza Escoli Varsovia, który przed dwoma laty przeniósł się do Londynu i ocenić jakie są jego możliwości. Przypomnijmy, Bułka - młodzieżowy reprezentant Polski przygotowujący się do mistrzostw świata U20, które w tym i w przyszłym miesiącu zostaną rozegrane w naszym kraju - przez ostatnie dwa lata zrobił krok do przodu, przebił się do drużyny rezerw "The Blues", ale nie miał szans na więcej. Nie przy młodym i sprowadzonym za ogromne pieniądze (80 mln euro) Kepie Arrizabaladze oraz doświadczonym Willym Caballero. Zainteresowanie PSG wzięło się również z innych rzeczy. Polakowi kończy się kontrakt, więc najpóźniej w czerwcu będzie wolnym zawodnikiem, a co z tego wynika - można go wziąć za darmo. Transfer Bułki, jeśli dojdzie do skutku, mógłby również wpisywać w nową politykę paryżan, którą mistrzowie Francji zamierzają powoli wprowadzać - chęć sprowadzania młodych obiecujących zawodników z różnych stron Europy, z zamiarem promowania ich i późniejszego odsprzedawania z zyskiem. W ostatnich latach, "za pierwszego Jardima" taką filozofię bardzo skutecznie - przynajmniej pod względem finansowym - wprowadziło Monaco. PSG to całkiem inny klub, ale też szukający różnych rozwiązań. Czy jednak Polak miałby przychodzić do Paryża właśnie na takich zasadach? Grać np. w rezerwach albo zostać wypożyczonym, aby ogrywać się w mniejszym klubie? To nie jest wykluczone, ale sygnał z samej góry jest jednoznaczny - jak się dowiedzieliśmy, dyrektor sportowy Antero Henrique, czyli osoba numer dwa w klubie, widzi go w pierwszej drużynie. Co to oznacza w praktyce? Pozycja dwóch czołowych bramkarzy, Gianluigiego Buffona i Alphonse’a Areoli, którzy grali naprzemiennie w tym sezonie, jest poza dyskusją. Nie wiadomo jednak czy Włoch zostanie na kolejny rok. W klubie nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, choć niedawno wszystko wskazywało na to, że tak się stanie.Teoretycznie z wypożyczenia (z Eintrachtu) wraca również Kevin Trapp, ale trudno przypuszczać, że zgodzi się zostać, jeśli nie będzie miał zagwarantowanej pozycji numer 1, a to jest raczej wykluczone, więc Niemiec znowu odejdzie. Pozostają jeszcze młodzi. Sebastien Cibois najpewniej poszuka innego miejsca, Remy Descamps grał ostatnio na wypożyczeniu w Clermont, Garissone Innocent raczej nie aspiruje do pierwszego składu. Trochę za wysokie progi. Teoretycznie więc miejsce trzeciego bramkarza rzeczywiście byłoby do wzięcia. - Trudno mi jednak wyobrazić sobie, że mało doświadczony Bulka miałby szansę na pozycję numer dwa wśród bramkarzy - mówi nam osoba zajmująca się PSG na co dzień. Przyjście polskiego bramkarza do tak dużego klubu, w zasadzie bez szans na grę, poza absolutnie wyjątkowymi przypadkami, kryje więc najpewniej jeszcze wiele tajemnic. Przypomnijmy, że pierwszym Polakiem, który podpisał kontrakt z PSG był w 2016 roku Grzegorz Krychowiak, ale ta przygoda zakończyła się fiaskiem. Znacznie lepiej w drużynie kobiecej z Paryża spisuje się Katarzyna Kiedrzynek. Remigiusz Półtorak Zobacz wyniki francuskiej Ligue1