W spotkaniu w Marsylii miejscowy Olympique - trzeci zespół Ligue 1 - miał momentami przygniatającą przewagę nad szóstym w tabeli Montpellier w 1/8 finału Pucharu Francji, ale poza wrzutkami w pole karne Dimitri Payeta długo niewiele z tego wynikało, poza sytuacją zmarnowaną tuż przed przerwą przez Matteo Guendouziego. Goście próbowali kontrować, też bez efektu. W drugiej połowie świetnie spisywał się bramkarz Montpellier Dimitry Bertaud. Puchar Francji. Gol Arkadiusza Milika z Montpellier Arkadiusz Milik - tak jak ostatnio bywało - rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, ale wobec ofensywnej niemocy kolegów trener Jorge Sampaoli wpuścił Polaka na boisko w 54. minucie meczu za brazylijskiego 20-latka Luisa Henrique. Przez 20 minut Milik niewiele wniósł do gry gospodarzy, ale wtedy znalazł się w polu karnym w odpowiednim miejscu - po chaotycznej akcji marsylczyków piłka spadła mu pod lewą nogę i mocnym górnym strzałem zaskoczył zasłoniętego Bertauda.To już piąta bramka Milika w tej edycji Pucharu Francji. Gdy już wydawało się, że trafienie Polaka wprowadzi marsylczyków do ćwierćfinału akcja Montpellier w 80. minucie zakończyłą się golem wyrównującym - Kongijczyk Beni Makouana wykorzystał niezdecydowanie obrony gospodarzy, ubiegł bramkarza Pau Lopeza i było 1-1. Puchar Francji. Pewna "jedenastka" Milika W 88. minucie "piłkę meczową" dla Olympique zaprzepaścił Cengiz Under - Turek w doskonałej sytuacji zwlekał aż w końcu trafił wprost w Bertauda i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była seria rzutów karnych.Milik strzelał w Olympique jako drugi i trafił efektownym strzałem pod poprzeczkę. Wcześniej pomylił się Mihailo Ristić, co przy stuprocentowej skuteczności na linii 11 metrów pozostałych graczy Marsylii dało awans gospodarzom.CZYTAJ TAKŻE:Gdzie Arkadiusz Milik dokończy sezon?