Messi trafił na Parc des Princes przed dwoma laty. Miał, razem z Neymarem i Kylianem Mbappe, doprowadzić zespół do zaszczytów w Europie, bo na krajowym podwórku PSG jest przecież hegemonem. Nic z tego jednak nie wyszło. W tym sezonie PSG zdobył Superpuchar Francji i jest blisko wywalczenia 11. mistrzostwa kraju, ale w Lidze Mistrzów zespół jednak znowu odpadł w 1/8 finału, nie strzelając w dwumeczu z Bayernem Monachium nawet gola. 35-letni napastnik notuje dobry sezon indywidualnie, bo w 38 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach zdobył 20 bramek i zaliczył 19 asyst. Jego umowa kończy się jednak 30 czerwca i na razie nie słychać, aby nie tylko została przedłużona, ale i toczyły się rozmowy na ten temat. Wskazuje to jednoznacznie, że po tych rozgrywkach Argentyńczyk pożegna się z Paryżem. Ligue 1. Kto za Lionela Messiego w Paryżu? Taki klub jednak nie znosi pustki. Media we Francji już spekulują, kto może do niego przyjść. Jednym z głównych celów PSG ma być Bernardo Silva. Portugalczyk jest podstawowym graczem Manchesteru City i choć liczb nie ma może wybitnych, ponieważ w 51 meczach we wszystkich rozgrywkach strzelił pięć goli i zanotował siedem asyst, to świetnie spisuje się jako organizator gry i w zespole prowadzonym przez Josepa Guardiolę. Problemem jest tylko fakt, że 28-letni pomocnik ma jeszcze dwa lata ważny kontrakt z "Obywatelami". Branżowy portal transfermarkt wycenia go na 80 milionów euro, ale to chyba byłby najmniejszy problem dla krezusów z Paryża. Piłkarzem miała być też mocno zainteresowana Barcelona, ale właśnie cena spowodowała, że prawdopodobnie zrezygnowała z tego transferu.