Tempo spotkania od początku nie było najwyższe, a doping ze strony kibiców Paris Saint-Germain szedł głównie z trybuny najzagorzalszych fanów. Zespół Christophe'a Galtiera zachował się jednak jak wytrawny pięściarz i doskonale wykorzystał swoje okazje, po 17 minutach prowadząc już 2:0. Trzeba jednak przyznać, że przy obu golach dopisało szczęście - najpierw dośrodkowanie Nuno Mendesa otarło defensora, dzięki czemu wpadło na nogę Messiego, a chwilę później Jaouen Hadjam miał wielkiego pecha przy interwencji dobitki Nordiego Mukiele i trafił do własnej siatki. FC Nantes wyszło na Parc des Princes z bardzo nisko ustawionymi zasiekami obronnymi, jednak przy dwubramkowej stracie przesunęło się do przodu i wyrównało! W 31. minucie Ludovic Blas zaskoczył Gianluigiego Donnarummę centrostrzałem z ostrego kąta. Włoch nie powinien wpuścić tej piłki. Siedem minut później było 2:2. Dośrodkowanie Florenta Molleta z rzutu rożnego wykorzystał Ignatius Ganago. Przedłużył futbolówkę w taki sposób, że ta wylądowała przy prawym słupku bramki paryżan. Wynik próbował jeszcze zmienić Kylian Mbappe, ale jego strzał - tak jak jeden z wcześniejszych Messiego - poleciał nad bramką. Do przerwy nic więcej już się nie wydarzyło. PSG wygrało z FC Nantes. Gole Messiego i Mbappe Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. PSG nieco usypiało swoją grą, utrzymując się przy piłce, ale znowu nagle wyszło na prowadzenie. W 60. minucie Mbappe wspaniale dośrodkował z miejsca na głowę Danilo Pereiry, który pokonał Albana Lafonta. Pięć minut później mogła być wielka szansa na 4:2 po faulu Hadjama na Mukiele, jednak VAR anulował karnego, przyznając rzut wolny. Mistrzowie Francji grali wyraźnie w trybie ekonomicznym, choć potrafili stworzyć parę sytuacji bramkowych. Swoich sił próbował 16-letni Warren Zaire-Emery, Messi również wykazywał chęć ustrzelenia dubletu, ale ostatecznie ostatnie słowo należało do Mbappe w doliczonym czasie po dobrym obrocie na lewą nogę. Został dzięki temu najlepszym strzelcem w historii klubu (201 trafień), odskakując Edinsonowi Cavaniemu. Nie był to porywający mecz w wykonaniu zawodników Galtiera. 56-latek może tłumaczyć się nadchodzącym rewanżem w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium, jednak z pewnością martwi go niestabilność w defensywie. Nantes było przygaszone w drugiej połowie, próbowało zagrozić jedynie niecelnym uderzeniem Ganago. Jednak biorąc pod uwagę 90 minut, nie wystawiło paryskiej obronie najwyższych not. PSG pozostaje liderem Ligue 1 z przewagą 11 punktów nad Marsylią, która jeszcze rozegra swoje spotkanie w 26. kolejce. FC Nantes pozostaje na trzynastej lokacie w tabeli. Skrót spotkania można zobaczyć poniżej. Paris Saint-Germain - FC Nantes 4:2 (2:2)Messi 12', Hadjam (sam.) 17', Danilo Pereira 60', Mbappe 90+2' - Blas 31', Ganago 38'