Atmosfera wokół dyrektora sportowego paryskiego giganta mocno zgęstniała po nieudanych negocjacjach z Bayernem Monachium w sprawie transferów Jerome'a Boatenga i Renato Sanchesa. Szef klubu mistrza Niemiec - Uli Hoeness mocno skrytykował Henrique za sposób, w jaki prowadził negocjacje. - Ten facet nie buduje właściwego wizerunku. Jeśli PSG chce stać się klubem światowej klasy, to nie może pozwolić sobie na posiadanie takiego dyrektora sportowego - bezceremonialnie wypalił Hoeness. Fiasko negocjacji transferowych nie jest niczym szczególnym, ale rzadko się zdarza, aby szef jednego klubu tak otwarcie atakował przedstawiciela innego klubu. Katarczycy z PSG wydają krocie na budowę marki, a takie opinie psują wizerunek klubu. Jednak nie tylko krytyka Hoenessa osłabiła pozycję Portugalczyka. Niepowodzenia na rynku transferowym wywołały napięcia między nim a trenerem Thomasem Tuchelem. Wprawdzie PSG pozyskał Gianluigiego Buffona, Juana Bernata czy perspektywicznego Thilo Kehreriego, ale w PSG liczono na przyjście takich gwiazd jak: Boateng, Alex Sandro czy N'Golo Kante. MZ