Nie jest tajemnicą, że Neymar chce odejść z Paryża. Ale nie wiadomo też, czy będzie to możliwe, bo wymagania PSG są duże, a Barcelona - która była dotychczas najpoważniejszym partnerem w ewentualnej transakcji - nie za bardzo ma możliwości, aby sprowadzić Brazylijczyka. Powodów, dla których Neymarowi Paryż już się znudził jest wiele, ale teraz coraz więcej wiadomo - jak przebiegało podejmowanie decyzji po jego ostatnich kontuzjach, których doznał już trzykrotnie w ciągu półtora roku. I jak dużo były rozbieżności między lekarzami z Brazylii, zajmującymi się asem " Canarinhos" w kadrze i tymi z Paryża. To na pewno nie jedyne przyczyny drastycznego ochłodzenia stosunków w ostatnich miesiącach między Neymarem i jego otoczeniem oraz PSG, ale - jak utrzymuje "L’Equipe" - niewątpliwie bardzo ważne. Już w ubiegłym roku, gdy przed mundialem Brazylijczyk doznał pierwszej poważnej kontuzji, pojawiały się różnice zdań, ale klubowy sztab medyczny całkowicie oddał sprawę w ręce lekarza reprezentacji Brazylii, uginając się pod presją związaną przygotowaniem zawodnika na mistrzostwa świata. W tym roku, gdy uraz prawej nogi się odnowił wymiana zdań - nieoficjalnie - była już znacznie ostrzejsza. I to mimo uspokajających komunikatów, że decyzja o braku operacji kontuzjowanej nogi była efektem "porozumienia". W rzeczywistości, jak ujawnia "L’Equipe", Gérard Saillant, światowej sławy ortopeda pracujący dla PSG oraz Eric Rolland zajmujący się wówczas pierwszą drużyną przekonywali, że operacja jest konieczna (ostatecznie do niej nie doszło ze względu na Copa America, choć Neymar nie wystąpił w turnieju z powodu... innej kontuzji), bo to, co zrobił rok wcześniej Rodrigo Lasmar ze sztabu medycznego " Canarinhos" okazało się niewystarczające. Przy okazji miało nawet dojść do ostrego spięcia między prof. Saillant, a ojcem Neymara, który miał zakończyć rozmowę zdecydowanym: "Game is over". W znaczeniu - "My tu rządzimy i nie ma dyskusji". Tuż przed wylotem do Chin, klub poinformował, że kontuzja brazylijskiego zawodnika jest całkowicie wyleczona, a w Azji zacznie normalne treningi z drużyną. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie tego lata saga związana z Neymarem? I czy rzeczywiście znajdzie się klub, który będzie w stanie wyrwać go z Paryża? RP