Włoch mający brazylijskie korzenie jest ciągle jednym z ważniejszych graczy PSG, nawet wicekapitanem, choć forma już zdecydowanie nie taka jak w ostatnich sezonach, gdy w środku pola był niemal niezastąpiony. Do tego dochodzą coraz częstsze kontuzje, które nie pozwoliły mu np. dobrze przygotować się do kluczowych (i przegranych) meczów z Realem Madryt w Lidze Mistrzów. Na pierwszy z tych pojedynków Motta nie został w ogóle zabrany. Defensywny pomocnik, który de facto wygryzł ze składu Grzegorza Krychowiaka, nie oddając mu tak łatwo miejsca, jak wydawało się na początku, miał zakończyć przygodę w PSG już przed rokiem. Wiele na to wskazywało, bo negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu długo tkwiły w martwym punkcie. Do czasu, aż osobiście zaangażował się w nie prezes Nasser al-Khelaifi, prosząc Mottę, aby jednak został jeszcze na rok. Już wtedy było jednak jasne, że Włoch chce po zakończeniu kariery zająć się trenowaniem innych. 35-letni zawodnik jest związany z paryskim klubem od 2012 roku, wcześniej występował m.in. w Interze Mediolan i Barcelonie, z którymi zdobył nawet dwie Ligi Mistrzów (2006, 2010), choć nie grał ani w jednym, ani w drugim finale. RP <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-francja-ligue-1,cid,621,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki francuskiej Ligue1</a>