Biuro prokuratora generalnego Szwajcarii (OAG) oświadczyło w czwartek, że obaj zostali oskarżeni "w związku z przyznaniem praw medialnych do różnych turniejów mistrzostw świata i Pucharu Konfederacji". Trzeci podejrzany w tej sprawie, którego nazwiska nie ujawniono - opisany przez szwajcarskich prokuratorów jako "biznesmen w sektorze praw sportowych" - został również postawiony w stan oskarżenia. Al-Khelaifi, także szef kanału telewizyjnego Katar BeIN Sports, jest podejrzany o dawanie nieodpowiednich prezentów Valcke'owi - w tym bezpłatnego dostępu do luksusowej nieruchomości - w celu zabezpieczenia praw do transmisji prestiżowych wydarzeń, w tym mistrzostw świata. Valcke, prawa ręka poprzedniego szefa FIFA Seppa Blattera, jest podejrzany o przyznanie tych praw w zamian za łapówki. "Dochodzenia ujawniły, że Valcke uzyskał nienależną korzyść od obu współoskarżonych" - napisano w oświadczeniu OAG. Były sekretarz generalny, którego już wcześniej FIFA ukarała długoletnim zakazem działalności w futbolu, został oskarżony m.in. o przyjmowanie łapówek, fałszowanie dokumentów, a obu biznesmenom zarzuca się m.in. podżeganie Valcke'ego do popełnienia wspomnianych przestępstw. Katarczyk miał przekazać byłemu działaczowi FIFA milionowe łapówki w zamian za sprzedaż jego firmie praw do transmisji imprez piłkarskich wysokiej rangi, w tym mundiali w latach 2018-30 czy Pucharu Konfederacji FIFA. Według prokuratury, Al-Khelaifi zwrócił Valcke'emu pół miliona euro zaliczki, jaką ten wpłacił na zakup willi na Sardynii, a po jej nabyciu przez firmę Katarczyka Francuz otrzymał prawo bezpłatnego korzystania z niej przez okres 18 miesięcy, za co w innym wypadku musiałby zapłacić od 0,9 do 1,8 mln euro. Z kolei od trzeciego z oskarżonych na konta firmy Valcke'ego miały trafić przelewy w łącznej wysokości 1,25 mln euro, co w dokumentach zostało zaksięgowane jako pożyczki. Jeden z zarzutów wobec byłego działacza FIFA dotyczy nieuczciwego wzbogacenia się, gdyż powinien on swojemu ówczesnemu pracodawcy zgłosić otrzymanie tych korzyści. Prokuratura wycofała się natomiast z zarzutu, że Valcke przyjął od właściciela piłkarskiego PSG luksusowy zegarek, bo nie znaleziono odpowiednich dowodów. Jak poinformowano w oświadczeniu prokuratury, przedstawiony akt oskarżenia to efekt postępowania prowadzonego od marca 2017 przez policję federalną. Zostało ono wszczęte po skardze złożonej przez FIFA przeciwko wszystkim trzem osobom. W styczniu tego roku FIFA jednak przekazała prokuraturze, że zawarła częściową ugodę ze swoim byłym działaczem i Al-Khelaifim przez co nie postawiono im zarzutów dotyczących sprzedaży praw medialnych do mistrzostw świata w latach 2026 i 2030. Zawarcie ugody nie odnosi się natomiast do tej części przestępstw, które zgodnie z prawem szwajcarskim są ścigane z urzędu. Kłopoty FIFA z wymiarem sprawiedliwości zaczęły się w maju 2015 roku, choć śledztwo trwało od 2014. Wówczas przed kongresem w Zurychu aresztowano siedmiu działaczy FIFA, którzy usłyszeli zarzuty korupcyjne. Byli podejrzani o przyjęcie łapówek o łącznej wartości nawet 100 milionów euro. Dopatrzono się także nieprawidłowości w procesie przyznania statusu gospodarza mistrzostw świata Niemcom (2006), RPA (2010), Rosji (2018) i Katarowi (2022). W wyniku afery posadę stracili m.in. ówczesny szef światowej federacji Joseph Blatter, Valcke, szef Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Michel Platini, a także wielu działaczy, przede wszystkim w Ameryce Północnej i Południowej. Valcke został ukarany przez FIFA 12-letnim zakazem działalności w środowisku piłkarskim, który został później skrócony o dwa lata.