Pierwsza połowa - delikatnie mówiąc - nie porywała. Najważniejszy był jednak fakt, że goście schodzili do szatni na przerwę przy skromnym, jednobramkowym prowadzeniu. Gola strzelił w 10. minucie Matteo Guendouzi, wykorzystując dośrodkowanie, które posłał z rzutu rożnego Dimitri Payet. Kilka minut później 22-latek z Francji mógł już świętować dublet, lecz po jego uderzeniu z półobrotu piłka przeleciała nad poprzeczką. Ligue 1. Ekipa Arkadiusza Milika roztrwoniła przewagę Na początku drugiej połowy również brakowało sytuacji bramkowych. Nieco ożywienia do gry wprowadził w 61. minucie Ryan Cherki, który uderzeniem z kilkudziesięciu metrów chciał pokonać stojącego daleko przed własną bramką Pau Lopeza. Pomysł był niezły, ale zabrakło precyzji. Czytaj także: Marcin Bułka bohaterem OGC Nicea! Francuskie media pieją z zachwytu Poza tym przebłyskiem Lyon nie przejawiał większych chęci do gonienia strat... przynajmniej do czasu. W 68. minucie bierność gospodarzy mógł wykorzystać Cengiz Under, który pomknął skrzydłem, ale zamiast podawać do Payeta, uderzył obok słupka. Dodatkowo sędzia odgwizdał spalonego. Po chwili niezłą sytuację wypracował sobie Lyon, ale Lopez dwukrotnie uratował swoją drużynę. W 76. minucie był już jednak bezradny, gdy rozkręcający się gospodarze dopięli swego. W polu karnym świetnie odnalazł się Xherdan Shaqiri, który po dośrodkowaniu z prawej flanki wpakował głową piłkę do siatki. Olympique Lyon - Olympique Marsylia. Arkadiusz Milik wszedł z ławki i nie zdążył pomóc drużynie Arkadiusz Milik, który w meczu Pucharu Francji z Montpellier strzelił gola i wykorzystał rzut karny w serii "jedenastek" rozpoczął mecz na ławce. Pojawił się na murawie w 86. minucie - tuż przed tym, jak Moussa Dembele był bliski strzelenia pięknej bramki przewrotką. W 89. minucie 25-latek był już jednak bezbłędny - najpierw pięknie ograł obrońców, a następnie przelobował bramkarza, zapewniając swojej ekipie komplet punktów. Olympique Lyon - Olympique Marsylia 2-10-1 Guendouzi (10.), 1-1 Shaqiri (76.), 2-1 Dembele (89.)