Proces apelacyjny toczył się przed sądem w Monachium. Sprawa dotyczy wydarzeń, które rozegrały się przed czterema laty, gdy <a class="db-object" title="Jerome Boateng" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-jerome-boateng,sppi,691" data-id="691" data-type="p">Jerome Boateng</a> - obecnie gracz <a class="db-object" title="Olympique Lyon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-olympique-lyon,spti,3276" data-id="3276" data-type="t">Olympique Lyon</a> - był jeszcze zawodnikiem <a class="db-object" title="Bayern Monachium" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-bayern-monachium,spti,3374" data-id="3374" data-type="t">Bayernu Monachium</a>. Mistrz świata z 2014 roku z reprezentacją Niemiec był oskarżony o napaść, uszkodzenie ciała i znieważenie byłej partnerki. Prokurator żądał 18 miesięcy więzienia w zawieszeniu. Wyrok okazał się łagodniejszy - w obu instancjach orzeczono karę grzywny. Boateng za swój haniebny czyn zapłaci 1,2 mln euro (redukcja wobec pierwszego wyroku o 0,6 mln euro). Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Jego obrońcy wnosili o uniewinnienie. Jerome Boateng skazany. "Dźgał kciukiem w oko" Sąd dał wiarę matce ich dwójki dzieci. Wedle jej relacji podczas wakacji na Karaibach piłkarz "rzucał w nią różnymi przedmiotami, dźgał kciukiem w oko, ugryzł, przyciągnął jej włosy do ziemi". 34-letni obecnie Boateng gra we francuskiej Ligue 1 od lata 2021 roku. Wcześniej przez 10 lat bronił barw ekipy z Bawarii, zdobywając z nią dziewięć tytułów mistrza Niemiec oraz sięgając dwukrotnie po Puchar Europy, Superpuchar Europy i klubowe mistrzostwo świata. W latach 2009-18 rozegrał w drużynie narodowej 76 spotkań i zdobył jedną bramkę. ZOBACZ TAKŻE: