Krytykowana ostatnio przez kibiców z powodu nierównej gry ekipa Paris Saint-Germain miała w niedzielę swój mały moment triumfu - <a href="https://sport.interia.pl/ligue-1/news-psg-bezlitosne-dla-rywala-show-mbappe-i-wyjatkowy-mecz-wielk,nId,5936148" target="_blank">"Les Parisiens" pokonali bowiem wyraźnie, bo aż 5-1, drużynę Lorient</a> i utrzymali dystans do drugiego w tabeli zespołu Olympique Marsylia. Spory udział przy tym miał Neymar Jr - autor dwóch trafień. PSG - Lorient. Neymar dopisał dwa gole do swojego konta Brazylijczyk rozpoczął i zakończył strzelanie w tym meczu - pierwszy raz pokonał bramkarza rywali w 12. minucie, drugi raz w minucie 90., a w obu przypadkach asystował mu Kylian Mbappe. Tym samym pokazał, że nie jest jeszcze z nim tak źle, jak niektórzy zakładają. Jakiś czasu temu Daniel Riolo, dziennikarz związany z RMC sport zarzucił otwarcie Neymarowi, że ten już praktycznie zupełnie nie przykłada się do swoich obowiązków w klubie, <a href="https://sport.interia.pl/ligue-1/news-neymar-pije-i-nie-trenuje-degrengolada-bogaczy-z-psg,nId,5909861" target="_blank">a na treningi przychodzi "na skraju bycia pijanym"</a>. Jego słowa odbiły się szerokim echem w europejskich mediach - choć spotykały się też od czasu do czasu z kontrą, że obaj panowie nie przepadają przesadnie za sobą, w związku z czym cała sytuacja mogła zostać przez Riolo nieco podkoloryzowana. Neymar: Byłem 'pijany', więc to zadziałało Sam piłkarz nie tylko pokazał ostatnio na boisku, że jeszcze w Paryżu ostatniego słowa nie powiedział, ale również odniósł się do kierowanych w jego stronę zarzutów w mediach społecznościowych. W swojej relacji na Instagramie zamieścił krótki filmik prezentujący jego doskonałą akcję dwójkową przeprowadzoną z Mbappe, którą zakończył bramką. Gola skwitował jednym zdaniem: "Byłem 'pijany', więc to zadziałało... jak to teraz mówią". Neymar mimo wszystko w tym sezonie nie strzela przesadnie dużo goli dla paryskiego klubu - w bieżącej kampanii zaliczył jak dotychczas siedem bramek oraz pięć asyst, co jest wynikiem zdecydowanie poniżej oczekiwań względem najdroższego piłkarza świata. Zawodnik przeszedł do PSG latem 2017 roku z FC Barcelona. Kosztował wówczas dokładnie 222 mln euro - rekord ten nie został pobity do dziś. Zobacz także: <a href="https://sport.interia.pl/ligue-1/news-kylian-mbappe-zostanie-w-psg-na-prosbe-prezydenta-francji,nId,5940001" target="_blank">Kylian Mbappe zostanie w PSG na prośbę prezydenta Francji?</a>